Łosoś przegrywa z kurczakiem
Według wstępnych danych bilansowe spożycie ryb i owoców morza wyniosło w 2017 roku w przeliczeniu na mieszkańca 12,52 kg i było o 4,5 proc. mniejsze niż w roku poprzednim - wynika z analizy Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ).
Spadek spożycia dotyczył wyłącznie ryb morskich (o 7,7 proc. do 9,57 kg na mieszkańca), przy wzroście konsumpcji owoców morza (o 14,9 proc. do 0,48 kg na mieszkańca) i ryb słodkowodnych (o 6,7 proc. do 2,47 kg na mieszkańca).
IERiGŻ informuje, że w 2017 roku obserwowano jednocześnie duże zmiany w spożyciu poszczególnych gatunków ryb. Największy spadek konsumpcji dotyczył tuńczyków, łososi i dorszy, co wynikało przede wszystkim ze wzrostu cen surowców importowanych i w konsekwencji cen detalicznych oraz znacznego pogorszenia relacji cen tych ryb do mięsa (zwłaszcza drobiowego).
Spożycie łososi od 2014 r., kiedy odnotowano jego najwyższy poziom, obniżyło się o 51 proc., a dorszy o 36 proc. W 2017 r. na znaczeniu zyskiwały natomiast makrele, szproty, morszczuki i tilapie.
Według IERiGŻ najczęściej konsumowanymi gatunkami ryb w Polsce pozostają śledzie i mintaje (odpowiednio 2,67 i 2,60 kg na mieszkańca), a popyt na nie był w 2017 r. nieznacznie mniejszy niż rok wcześniej.
PAP, sek