We Francji wypuszczają terrorystę
Ali Oulkadi, mieszkający w Belgii Francuz, któremu zarzucono, że pomagał podejrzanemu o udział w atakach w Paryżu w listopadzie 2015 roku Salahowi Abdeslamowi, został we Francji zwolniony z aresztu i oddany pod nadzór sądowy w Belgii.
Francuska prokuratura poinformowała o tym we wtorek. Oulkadi nie może opuszczać Belgii, musi pozostawać w domu w określonych godzinach i regularnie meldować się na policji. Ma zakaz udawania się w niektóre miejsca, nawiązywania kontaktów z niektórymi osobami oraz posiadania broni.
Prawnik Oulkadiego, Didier de Quevy powiedział mediom, że jego klient wyszedł w poniedziałek z więzienia na północy Francji. Wyraził przekonanie, że Oulkadi bez trudu zastosuje się do warunków zwolnienia. „To dobry chłopak, jestem przekonany, że niczego (złego) nie zrobił” - oświadczył.
Oulkadiemu zarzuca się, że dzień po terrorystycznych atakach w Paryżu, w których 13 listopada 2015 roku zginęło 130 ludzi, zawiózł Abdeslama - jedynego pozostałego przy życiu z grupy dżihadystów, która dokonała tych ataków - w Brukseli do kryjówki, wykorzystywanej też jako warsztat, gdzie robiono pasy z materiałami wybuchowymi.
De Quevy powiedział, że Oulkadi był najlepszym przyjacielem brata Abdeslama, Brahima, który zginął w samobójczych atakach w Paryżu. Prawnik twierdzi, że Oulkadi działał „w dobrej wierze”, ponieważ nie wiedział wtedy o związku Abdeslama z tymi atakami.
Do ataków w Paryżu przyznało się Państwo Islamskie, podobnie jak do zamachów bombowych na lotnisku i w metrze w Brukseli w 2016 roku, w których zginęło 32 ludzi.
Abdeslam został w kwietniu br. skazany przez belgijski sąd na 20 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa policjantów w Brukseli w 2016 roku. Wyrok dotyczy strzelaniny, do której doszło podczas policyjnej obławy po zamachach w Paryżu z 2015 roku.
Orzeczenie brukselskiego sądu wobec Abdeslama jest preludium do działań wymiaru sprawiedliwości we Francji. Tam proces ma się zacząć najwcześniej w przyszłym roku. Obrońcy Abdeslama przyznają, że przebywał on w Paryżu 13 listopada 2015 roku, gdy zamachowcy zaatakowali salę koncertową Bataclan, stadion narodowy i kawiarnie oraz restauracje.
Starszy brat Abdeslama, z którym prowadził bar w Brukseli, wysadził się wówczas w powietrze. Prokuratorzy są przekonani, że Salah Abdeslam, którego oskarżają o logistyczne przygotowanie ataku, w tym przewożenie bojowników z Syrii przez Europę, miał podzielić jego los, ale jego kamizelka z ładunkami wybuchowymi nie zadziałała.
SzSz(PAP)