Eurosceptyk nie może być szefem telewizji
Włoscy parlamentarzyści odrzucili w środę kandydaturę eurosceptycznego dziennikarza, Marcello Foa, wysuniętą przez rządzącą koalicję na szefa publicznej telewizji RAI. Jak pisze Reuters, jest to pierwszy gest oporu deputowanych wobec nowego populistycznego rządu.
Agencja zwraca uwagę, że odrzucenie kandydatury Foa może też załagodzić obawy o to, że Włochy wyjdą ze strefy euro.
27 lipca rząd nominował Marcello Foa, który zawsze kontestował wspólną europejską walutę, na szefa RAI i tego samego dnia założyciel współrządzącego Ruchu Pięciu Gwiazd Beppe Grillo ponownie zaproponował rozpisanie referendum na temat przynależności Włoch do unii walutowej; spowodowało to gwałtowny wzrost oprocentowania włoskich obligacji rządowych.
RAI jest największą grupą telewizyjną we Włoszech, która konkuruje z koncernem Mediaset, kontrolowanym przez rodzinę byłego premiera i lidera partii Forza Italia (Naprzód Włochy) Silvio Berlusconiego.
Foa zdobył większość głosów w komisji nadzorującej RAI, ale nie otrzymał wymaganej większości dwóch trzecich, ponieważ posłowie Forza Italia wstrzymali się od głosu.
Powołując się na anonimowe źródła, Reuters podaje, że Berlusconi odrzucił kandydata rządu, ponieważ był urażony tym, że wicepremier i szef MSW, a zarazem lider prawicowej, eurosceptycznej Ligi Matteo Salvini nie skonsultował z nim tego wyboru.
Foa pracował wcześniej dla gazety Berlusconiego „Il Giornale” i był krytykowany za bardzo eurosceptyczne i prorosyjskie teksty.
Wicepremier Luigi Di Maio, który jest też przywódcą ruchu Pięciu Gwiazd, powiedział parlamentarzystom, że bez szerokiego porozumienia politycznego Foa nie będzie mógł objąć prestiżowego stanowiska w RAI.
Jednak Salvini oznajmił swym zwolennikom, że muszą nalegać na przyjęcie kandydatury Foa i nie proponować nikogo innego, co - jak ocenia Reuters - jest rzuceniem wyzwania parlamentarzystom.
Były senator Forza Italia Augusto Minzolini ogłosił na Twitterze, że Salvini wykorzystał tę okazję, by narzucić rządzącej koalicji swe przywództwo. „Salvini chciał dowieść, że Berlusconi jest bez znaczenia, że Berlusconi musi zaakceptować jego decyzje” - napisał Minzolini.
Od marcowych wyborów poparcie dla Forza Italia spadło z 14 proc. do 8,6 proc., podczas gdy liczba zwolenników Ligi wzrosła z 17,4 proc. do 30 proc. - wynika z opublikowanego we wtorek sondażu.
Polityka nowego włoskiego rządu od początku niepokoi inwestorów, którzy stale obawiają się, że w Rzymie może wygrać koncepcja referendum w sprawie przynależności kraju do strefy euro i jego roli w Unii Europejskiej. Toteż już w maju wielkie fundusze inwestycyjne, jak Marshall Wace, Citadel, AQR, BlackRock, Ako capital, Oxford AM i Kairos oraz amerykański gigant BlackRock grały na spadek wartości włoskich aktywów, a zwłaszcza na spadek akcji tamtejszych banków.
SzSz (PAP)