Projekt Nord Stream2 może się posypać
Niemiecki koncern Uniper może zrezygnować udziału w projekcie budowy Nord Stream2 w przypadku nałożenia przez USA sankcji. Rok temu podobną deklarację złożył francuski Engie - informuje Biznes Alert, powołując się na Dow Jones News.
Christopher Delbrun prezes Uniper, cytowany przez portal mówi, że nie może podjąć takiego ryzyka, ponieważ sankcje w USA oznaczałyby wyłączenie firmy z transakcji płatniczych i skutkowałyby brakiem możliwości udziału w operacjach handlowych z użyciem dolara, co jest nie do przyjęcia.
Firma ma jednak nadzieję, że wszyscy pozostaną rozsądni w obecnej sytuacji – dodaje Delbruck, cytowany przez Dow Jones News.
Jednocześnie portal przypomina, że w 2017 roku prezydent USA Donald Trump podpisał dokument przyjęty wcześniej przez Kongres o możliwości rozszerzenia sankcji na Rosję i Iran. Wobec Rosji Trump, mimo takiej możliwości oraz krytyki, tego projektu jeszcze nie użył.
Zgodnie z dokumentem amerykański prezydent może nałożyć sankcje na osoby, które inwestują w budowę rosyjskich gazociągów eksportowych o wartości ponad 5 milionów dolarów rocznie lub 1 miliona dolarów jednorazowo. Ponadto ustawa określa, że USA będą nadal sprzeciwiać się projektowi Nord Stream 2.-czytamy na portalu.
Sankcjami mogą zostać objęte projekty, w których udział rosyjskich spółek przekracza 33 proc. Według nowych obostrzeń skrócony zostanie także termin zapadalności instrumentów dłużnych. W ramach sankcji zmniejszono maksymalny okres finansowania dla rosyjskich banków do 14 dni. Ustawa redukuje również maksymalny okres finansowania rosyjskich spółek naftowych i gazowych z 90 do 60 dni.