Informacje

atak na Dworcu Głównym w Kolonii / autor: PAP/EPA/Stringer
atak na Dworcu Głównym w Kolonii / autor: PAP/EPA/Stringer

Incydent w Kolonii miał podłoże islamistyczne

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 października 2018, 18:19

  • Powiększ tekst

Niemiecka prokuratura federalna, która przejęła dochodzenie ws. incydentu na dworcu w Kolonii, poinformowała w środę, że istnieją przesłanki wystarczające do uznania, że miał on „podłoże islamistyczne”, ale na razie brak dowodów, że był to atak terrorystyczny.

Ujęty w związku z atakiem podejrzany, 55-letni obywatel Syrii Mohammad A.R., usłyszał dwa zarzuty usiłowania zabójstwa oraz zarzut spowodowania poważnych obrażeń ciała - przekazała w komunikacie prokuratura federalna, która zajmuje się sprawami związanymi z terroryzmem i kluczowymi z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego.

Napastnik w poniedziałek wszedł do restauracji szybkiej obsługi na Dworcu Głównym w Kolonii, polał podłogę łatwopalną substancją i ją podpalił. Ranne zostały dwie osoby - 14-latka, która w związku z poważnymi oparzeniami przeszła we wtorek operację, oraz druga osoba, która nawdychała się dymu. Następnie mężczyzna przeniósł się do pobliskiej apteki, gdzie przez dwie godziny przetrzymywał zakładniczkę. W tym czasie przez telefon stawiał władzom niemieckim żądania, które obok relacji świadków stały się przyczyną wszczęcia śledztwa pod kątem terrorystycznego podłoża ataku.

Mężczyzna domagał się wypuszczenia na wolność żony terrorysty, a także - jak przekazała prokuratura - „twierdził, że należy do Państwa Islamskiego (IS) i chciał udać się do Syrii”.

Prokuratorzy starają się obecnie ustalić, czy podejrzany, który w 2015 roku przybył do Niemiec, otrzymał w tym kraju status uchodźcy i pozostawał bez pracy, „przeprowadził atak jako członek IS lub innego ugrupowania terrorystycznego”, a także „czy bezpośrednio przed atakiem lub w trakcie ataku miał kontakt z organizacja terrorystyczną lub był pod jej wpływem”. Dochodzenie ma również zbadać, czy miał wspólników. Prokuratura oceniła stan psychiczny mężczyzny jako zaburzony.

We wtorek policja poinformowała, że podejrzany, który podczas interwencji policji w poniedziałek został kilkakrotnie postrzelony, pozostaje w śpiączce, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

AR/PAP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych