Informacje

autor: PAP/EPA/CLEMENS BILAN
autor: PAP/EPA/CLEMENS BILAN

Zmień kurs, Angelo

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 listopada 2018, 12:47

  • Powiększ tekst

Kilkudziesięciu europosłów z różnych partii politycznych oraz posłów parlamentów narodowych zaapelowało w liście do kanclerz Niemiec Angeli Merkel o wstrzymanie budowy gazociągu Nord Stream 2. Wskazują, że projekt nie leży w interesie Unii Europejskiej.

O datowanym na 5 listopada dokumencie poinformował we wtorek wieczorem na Twitterze niemiecki europoseł Sven Giegold (Zieloni).

Europosłowie piszą w liście wprost, że stanowisko Niemiec w sprawie Nord Stream 2 jest sprzeczne z celami unii energetycznej Wspólnoty. Wskazują, że Nord Stream 2 pozwoli Kremlowi na „dodatkowy, strategiczny” wpływ na UE, ponieważ zwiększy jej zależność energetyczną od Rosji.

Ich zdaniem, jeśli Niemcy będą nadal popierać Nord Stream 2, będą „dzielić” UE i postępować wbrew woli Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i większości Rady Unii Europejskiej.

Podkreślają, że budowa trwa pomimo obaw wyrażanych przez wielu europejskich sąsiadów Niemiec i instytucje europejskie. Ich zdaniem sprawa antagonizuje UE wewnętrznie, gdy tymczasem Wspólnota potrzebuje spójności jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

Europa nie może sobie na to pozwolić - piszą.

Niezależnie od przyczyn rosyjskich wysiłków na rzecz budowy Nord Stream 2 jedno jest pewne: Rosja nie buduje tego rurociągu samodzielnie. Kilka europejskich firm współpracuje z Gazpromem przy projekcie. Co ważniejsze, Nord Stream 2 nie zostałby zbudowany bez konsekwentnego wsparcia, które pani rządy, pani kanclerz, dawały projektowi od wielu lat - wskazują w liście.

Zdaniem eurodeputowanych Niemcy, angażując się w budowę gazociągu, automatycznie zmniejszają własną niezależność energetyczną, co będzie miało również negatywny wpływ na bezpieczeństwo energetyczne UE, a także będzie wykraczało poza kwestie energetyczne.

Niemcy ignorują obawy o bezpieczeństwo, przed czym ostrzegały kraje obszaru Morza Bałtyckiego, NATO i Stany Zjednoczone. Bezpieczeństwo własne Niemiec jest oczywiście ściśle związane z bezpieczeństwem sąsiadów i partnerów - wskazują w liście.

Apelują do kanclerz Merkel, by zmieniła swoją politykę wobec Nord Stream 2.

Przestańcie blokować prace nad dyrektywą gazową. Wspierajcie kurs ustalony przez Komisję Europejską i Parlament Europejski. Niech prezydent Rosji (Władimir Putin) dowie się, że Niemcy będą stać u boku partnerów z UE i Ukrainy - piszą w nim.

Wskazują też, że korzyści z Nord Stream 2 uzyskają Kreml, Gazprom i być może kilka zachodnich firm.

Wysoki polityczny koszt ukończenia budowy Nord Stream 2 spadłby na Niemcy. Czy to leży w interesie Niemiec? Czy Niemcy wywiązują się ze swojej europejskiej odpowiedzialności, stawiając pewne szczególne interesy ponad naszym wspólnym interesem europejskim? - pytają.

Podsumowując, piszą, że UE, jeśli ma odnieść sukces, musi opierać się na solidarności.

Pani rząd nie przestrzega właściwych priorytetów, pani kanclerz. Proszę zmienić kurs! - apelują.

Pod listem podpisało się kilkudziesięciu posłów różnych ugrupowań politycznych i z różnych krajów, jak również parlamentarzyści parlamentów narodowych. Z PiS podpisali go europosłowie: Ryszard Czarnecki, Karol Karski, Zdzisław Krasnodębski. Swój podpis złożył też europoseł Marek Jurek z Prawicy Rzeczypospolitej. Z PO podpisali się eurodeputowani Michał Boni i Dariusz Rosati.

Z Niemiec oprócz Giegolda pod listem figurują m.in.: Elmar Brok (EPL), Hans-Olaf Henkel (EKR) i Rebecca Harms (Zieloni). Nie podpisał się jednak żaden niemiecki europoseł z grupy socjaldemokratów.

Partnerami rosyjskiego Gazpromu w tym projekcie jest pięć zachodnich firm energetycznych: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.

Gazprom zapowiada, że po wybudowaniu Nord Stream 2 tranzyt przez Ukrainę może być utrzymany w „pewnej skali”, przy czym strona ukraińska powinna uzasadnić „celowość ekonomiczną nowego kontraktu” tranzytowego.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych