Informacje

Debata o raporcie o Przemyśle 4.0 / autor: ARP
Debata o raporcie o Przemyśle 4.0 / autor: ARP

Bez Przemysłu 4.0 nie dogonimy najbogatszych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 19 listopada 2018, 16:48

  • Powiększ tekst

Podczas Kongresu 590 wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu Dariusz Śliwowski przedstawił raport „Szanse i wyzwania polskiego Przemysłu 4.0”. Wynika z niego, że polskie firmy niedostatecznie wykorzystują rozwiązania w obszarze robotyki i automatyki.

W raporcie staraliśmy się pokazać, jaka jest pozycja Polski w dziedzinie Przemysłu 4.0 jako kraju. Nie wygląda to dobrze, praktycznie wszyscy nas wyprzedzają. Takim podstawowym wskaźnikiem, pokazującym zaawansowanie kraju w robotyce, jest liczba robotów na 10 tys. mieszkańców. W Polsce jest to 22 roboty na 10 tys. osób, czyli mniej niż w Chinach, gdzie jest ich 49. Jesteśmy nie tylko daleko w tyle za krajami, gdzie robotów jest najwięcej, np. za Koreą Południową, gdzie jest ich ponad 500, ale wyprzedzają nas także Słowacja czy Czechy – to trzeba zmieć – powiedział Dariusz Śliwowski podczas prezentacji raportu w Jasionce koło Rzeszowa.

Jednym z powodów tak niskiego zainteresowania polskiej gospodarki automatyką i robotyką jest niechęć polskich przedsiębiorców do takich rozwiązań. W raporcie zamieszczono wnioski z ankiety przeprowadzonej wśród polskich firm, dotyczącej rozwiązań związanych z robotyką.

Z analizy odpowiedzi wynika, że polscy przedsiębiorcy nie są świadomi zalet nowoczesnych technologii. Wielu z nich uważa, że ich nie potrzebują. Sądzimy, że oni po prostu nie są świadomi, że zastosowanie robotyki i automatyki może nawet w małym biznesie poprawić produkt czy pomóc w rozwoju biznesu – powiedział Śliwowski.

Dodatkowym elementem jest zmiana korzystania z automatyki. Jeszcze całkiem niedawno ludzie, kiedy tylko pojawił się problem, starali się go rozwiązywać. Obecnie zaś, jak mówił wiceprezes ARP, coraz częściej formułują pytania, związane z problemem, a następnie o ich rozwiązanie pytają maszyny. I to się dzieje zarówno w przypadku zwykłych osób, jak i odbywa się to w firmach.

Choć polskie firmy wydają się dość daleko za liderami w dziedzinie robotyki i automatyki, to jednak mamy szansę na zmianę tej sytuacji i dokonanie skoku. Jedną z naszych przewag jest… nasze zacofanie.

Możemy powtórzyć to, co zostało zrobione w finansach. Jako że nigdy nie korzystaliśmy z czeków, tylko od razu przeszliśmy do kart i innych nowych rozwiązań, udało się nam wyprzedzić inne kraje – powiedział wiceprezes ARP.

Inną przewagą jest rozwinięty przemysł informatyczny.

Widzimy, że w robotyce i automatyce rozpoczyna się ten sam proces, który odbył się w telekomunikacji, który to przemysł praktycznie połączył się z usługami informatycznymi. Teraz robotyka też łączy się z informatyką, a w tej dziedzinie jesteśmy mocni, mamy firmy będące już liderami na skalę europejską, a nawet wychodzące śmielej – do Azji czy Afryki. Dodatkowo wdrożenia informatyczne mają takie same cele jak wdrożenia w dziedzinie robotyki – chodzi o poprawę efektywności, poprawę produktu, większą innowacyjność – powiedział Dariusz Śliwowski.

Jednak nie uda się nam dogonić innych krajów bez zmian, jakie koniecznie musimy wprowadzić. Chodzi np. o wprowadzenie obowiązkowej dla spółek Skarbu Państwa strategii robotyzacji. Poza tym musimy dbać o nasze talenty.

Kilka lat temu zajmowałem się projektem z dziedziny robotyzacji. Wtedy było głośno o zespole polskich studentów i profesorów, których łazik marsjański wygrał konkurs. Wszyscy o tym mówili i pisali. Ale kiedy spotkałem się z tymi studentami i zapytałem, czy chcieliby ze mną pracować, okazało się, że jestem pierwszym, który wyszedł z taką propozycją – mówił wiceprezes Śliwowski. – Niestety, projekt, nad którym pracowaliśmy, nie wyszedł, a tamten zespół się rozpadł – dodał.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych