Najlepiej uzbrojony Ukrainiec w Polsce oskarżony
Prokuratura oskarżyła mieszkającego w woj. pomorskim obywatela Ukrainy o nielegalne posiadanie broni. W momencie zatrzymania we wrześniu ub.r. w aucie 47-letniego mężczyzny znaleziono dziewięć pistoletów i prawie 450 sztuk amunicji.
O skierowaniu do Sądu Rejonowego w Gdyni aktu oskarżenia w sprawie 47-letniego Rudolfa K. poinformowała we wtorek w komunikacie naczelnik Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej Olimpia Gapanowicz.
Jak wyjaśniła, broń znaleziona została we wrześniu ub.r. w Gdyni. Funkcjonariusze miejscowej placówki Straży Granicznej zatrzymali wówczas do kontroli drogowej samochód Audi A8 kierowany przez mieszkającego od co najmniej kilkunastu lat w Polsce obywatela Ukrainy Rudolfa K. W pojeździe znaleziono karton zawierający cztery pistolety Glock, cztery pistolety V. Bernardelli 68, jeden pistolet FEG z tłumikiem oraz 446 sztuk amunicji.
Gapanowicz poinformowała, że biegły z zakresu balistyki po zbadaniu pistoletów orzekł, że jest to broń palna typu bojowego, a amunicja „to naboje scalone centralnego zapłonu przeznaczone do broni palnej typu bojowego”. Biegły stwierdził też, że z pistoletów zeszlifowano fabryczne numery. W śledztwie ustalono również, że broń nie została użyta do popełnienia przestępstw na terenie Polski.
Rudolf K. nie miał zezwolenia na posiadanie przewożonych pistoletów. Nadzorujący śledztwo Pomorski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej oskarżył mężczyznę o nielegalne posiadanie broni. Zarzucono mu też posługiwanie się przerobionym dowodem osobistym innej osoby, który to dokument znaleziono w mieszkaniu, z którego korzystał Rudolf K. Za takie przestępstwa grozi do 8 lat więzienia.
W śledztwie nie udało się ustalić, do jakich celów miały służyć Rudolfowi K. pistolety. W odrębnym postępowaniu prokuratura bada, w jaki sposób mężczyzna wszedł w ich posiadanie.
Gapanowicz poinformowała też w komunikacie, że w momencie zatrzymania Rudolf K. miał przy sobie pięć telefonów komórkowych, a kolejne trzy znaleziono w jego mieszkaniu. „Analiza bilingów telefonów komórkowych zabezpieczonych u oskarżonego wykazała liczne połączenia z numerami zagranicznymi” - wyjaśniła naczelnik.
Dodała, że w śledztwie ustalono również, że Rudolf K. w przeszłości posługiwał się danymi osobowymi dwóch innych osób - obywateli Armenii - Gorana M. i Armenaka P. „Karty daktyloskopijne wypełnione danymi trzech osób zawierają takie same odbitki linii papilarnych - oznacza to, że ślady daktyloskopijne pochodzą od jednej, tej samej osoby” - wyjaśniła w komunikacie naczelnik.
Gapanowicz dodała, że w sprawie Gorana M. w 2001 r. w Prokuraturze Rejonowej w Pruszczu Gdańskim prowadzone było, zakończone umorzeniem, postępowanie o wyłudzenie odszkodowania. „Natomiast z informacji uzyskanych z Republiki Armenii, wynika, że Armenak P. zmarł w 2006 r.” - dodała w komunikacie naczelnik.
Śledztwo w tej sprawie nadzorowane przez Pomorski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej prowadzili funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
PAP/ as/