Glapiński: Wzrost gospodarczy w tym roku 4,5 proc.
Będziemy mieli 4,5 proc. wzrost gospodarczy czyli bardzo przyzwoity i nieznacznie podwyższoną inflację ale blisko dolnego pasma odchyleń. Spodziewamy się, że w następnym roku wzrost gospodarki może spadać, być może do poziomu 3,6-3,7 proc. - mówił Adam Glapiński, szef NBP, na konferencji po posiedzeniu RPP.
Jak mówił, wydaje się, że pakiet fiskalny podtrzyma tempo wzrostu PKB, bardzo nieznacznie podwyższy inflację.
Deficyt budżetowy - choć wzrośnie w wyniku wprowadzenia tzw. pakietu fiskalnego - to nie tak, jak przewidują ekonomiści np. banków – a pułap 3 proc. daleko nie będzie osiągnięty. Może 2 proc. nie więcej – mówił Adam Glapiński, szef NBP, na konferencji po posiedzeniu RPP.
Dodał, że nie przewiduje, żeby w przyszłym roku były problemy na rynku pracy. Według niego może się tak złożyć, że RPP w tej kadencji nie zmieni stóp procentowych.
Jak mówił obecny na konferencji Kamil Zubelewicz, członek RPP, pojawiały się głosy, że impuls fiskalny może spowodować wzrost cen.
Nawet można to oszacować o 1 pkt proc. w skali roku. W horyzoncie jednego roku inflacja w Polsce może osiągnąć środek przedziału celu. Skąd ten wzrost się będzie brać? Przede wszystkim z prognozowanego wzrostu cen usług, o 3 proc. w roku 2020, z wzrostu cen energii, który w tym roku został zahamowany, ale w przyszłym może sięgnąć nawet powyżej 5 proc., czy wzrostu cen administrowanych nawet o 6,5 proc. To są oczywiście szacunki nasze – mówił Zubelewicz.
Rada Polityki Pieniężnej - jak czytamy w komunikacie - ocenia, że w kolejnych kwartałach dojdzie do stopniowego obniżenia tempa wzrostu PKB, a inflacja utrzyma się na umiarkowanym poziomie – czytamy w komunikacie po posiedzeniu RPP.
W Polsce utrzymuje się dobra koniunktura, choć napływające dane sygnalizują, że tempo wzrostu PKB w I kw. br. było niższe niż w IV kw. ub.r. Wzrostowi aktywności gospodarczej sprzyja rosnąca – choć nieco wolniej niż w poprzednich kwartałach – konsumpcja wspierana przez zwiększające się zatrudnienie i płace oraz bardzo dobre nastroje konsumentów. Towarzyszy temu wzrost inwestycji. Mimo relatywnie wysokiego wzrostu gospodarczego oraz szybszego niż w poprzednich latach wzrostu płac roczna dynamika cen konsumpcyjnych utrzymuje się na niskim poziomie. Nadal niska – mimo pewnego wzrostu w ostatnich miesiącach – jest także inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii – czytamy w komunikacie.
RPP utrzymała stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Czytaj także: Stopy procentowe bez zmian
Opublikowany dziś komunikat po posiedzeniu RPP nie różni się w swojej wymowie od komunikatu opublikowanego w marcu. W ciągu ostatniego miesiąca wydarzenia takie jak wydłużenie okresu stabilizacji stóp procentowych przez EBC, czy wycofanie się z zacieśniania polityki pieniężnej przez Fed, nie zmieniły dotychczasowych poglądów RPP, dlatego Rada nadal podtrzymuje swoje stanowisko i wskazuje, że stopy procentowe nie zostaną zmienione co najmniej do końca br. Tym bardziej, że - jak powiedział prezes NBP A.Glapiński na konferencji - oczekiwania co do tempa wzrostu gospodarczego w Polsce tym roku są aktualnie nawet większe niż miesiąc temu (pojawiła się dynamika PKB na poziomie 4,5 proc.), a oczekiwania co do inflacji nie zmieniły się istotnie wzwyż. Napływające z gospodarki realnej dane, dotyczące m.in. produkcji przemysłowej czy sprzedaży detalicznej, które generalnie zaskakują in plus, z całą pewnością utwierdzają RPP w przekonaniu, że stopy procentowe nie wymagają aktualnie zmian. Biorąc pod uwagę także fakt, że Rada (poza kilkoma odmiennymi zdaniami niektórych członków) nie „obawia się” ogłoszonego w lutym pakietu fiskalnego, nadal oczekiwać należy długotrwałej stabilizacji stóp procentowych, daleko wykraczającej poza 2019 r. - pisze w swoim komentarzu Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.