Najzdrowsza woda? Z kranu
Na jednym z placów zabaw w Tychach uruchomiono stanowisko z wodą pitną, pochodzącą z miejskiej sieci wodociągowej. Przedstawiciele samorządowej spółki rozważają udostępnienie mieszkańcom kolejnych poidełek, przekonując, że „kranówka” znakomicie nadaje się do bezpośredniego spożycia.
Postawienie pierwszego urządzenia, zlokalizowanego na tyskim placu zabaw im. Grażyny Bacewicz, to wspólna inicjatywa Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (RPWiK) oraz Tyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego (TTBS)
„Nie bez powodu wybraliśmy właśnie to miejsce. Mamy nadzieję, że dzięki niemu dzieci ograniczą spożywanie słodzonych napojów na rzecz wody, która jest zdrowsza i lepiej gasi pragnienie od gazowanych produktów” - wyjaśnia prezes TTBS Daria Szczepańska.
Woda w poidełku przeznaczona jest wyłącznie do picia; w urządzeniu nie należy myć rąk czy zabawek. Prezes tyskiego RPWiK Krzysztof Zalwowski wskazuje, że inicjatywa ma przekonać mieszkańców do picia wody z miejskiej sieci.
„Nasza inicjatywa ma pokazać, że woda z tyskiej sieci jest jak najbardziej zdatna do picia. Wciąż w opinii publicznej pokutuje pogląd, że +kranówka+ nie nadaje się do bezpośredniego spożycia. Jest zupełnie przeciwnie, dlatego postanowiliśmy obalać stereotypy” - mówi prezes. RPWiK nie wyklucza, że z czasem w mieście powstaną następne poidełka.
Uruchomienie pierwszego takiego urządzenia w Tychach wpisuje się w ogólnopolską akcję zachęcającą do picia wody z kranu. Przynosi to - jak przekonują uczestnicy kampanii - same korzyści; przede wszystkim oznacza mniej plastiku w koszach na śmieci, a także oszczędność pieniędzy.
W związku z obchodzonym niedawno Światowym Dniem Wody tyski RPWiK ogłosił konkurs plastyczny na plakat z hasłem promującym picie wody prosto z kranu. Główną nagrodą był dystrybutor wody pitnej dla szkoły, do której chodzi autor zwycięskiej pracy. Urządzenie kilka dni temu zainstalowano w szkole podstawowej nr 11 w Tychach.
PAP/ as/