Informacje

ZPP: Spotkanie Philipa Morrisa z posłami zgodne z prawem

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 lipca 2019, 10:26

    Aktualizacja: 5 lipca 2019, 10:27

  • Powiększ tekst

Spotkanie przedstawicieli koncernu Philip Morris Polska z posłami rządzącej partii w Sejmie nie miało charakteru lobbingowego i nie powinno budzić kontrowersji, uważa przewodniczący Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) Cezary Kaźmierczak.

Jednocześnie reakcja na spotkanie pokazuje, że działalność lobbingowa jest w Polsce powszechnie źle rozumiana, ale też nieefektywnie regulowana prawnie.

W moim przekonaniu w tej sprawie naganne byłoby, gdyby spotkanie odbyło się np. w nocy na stacji benzynowej lub też gdyby przedstawiciele Philip Morris nie poszli na nie sami, tylko wysłali naukowców, którzy udawaliby, że są niezależnymi ekspertami. Żaden z tych przypadków nie miał miejsca - powiedział Kaźmierczak w rozmowie z ISBnews.

Według niego, to spotkanie nie miało charakteru tajnego, skoro odbyło się w Sejmie. W tej sytuacji nie ma niczego nagannego.

Nie wiem, co w tej sytuacji jest kontrowersyjnego czy sprzecznego z prawem - w tym, że posłowie spotkali się z firmą w Sejmie? Ja uczestniczyłem w Sejmie w dziesiątkach spotkań o podobnym charakterze, podczas których różnego rodzaju branże prezentowały swój punkt widzenia. Z tych spotkań, w których uczestniczyłem, nikt nie robił stenogramów” - wskazał przewodniczący ZPP.

RMF FM podało, że ponad miesiąc temu politycy partii rządzącej spotkali się z przedstawicielami Philip Morris Polska w Sejmie. Jak informowało radio, przedstawiciele korporacji zaprezentowali badania o potencjalnie mniejszej szkodliwości nowoczesnych wyrobów tytoniowych, takich jak podgrzewane papierosy (których PM jest największym producentem). Fakt odbycia spotkania, ani jego przebieg nie zostały nigdzie formalnie odnotowane.

To, co opisał RMF to nie jest działalność lobbingową, bo działalność taką wykonuje się w imieniu osób trzecich, a nie w imieniu własnym. A oni działali w imieniu własnym - nie są więc lobbystami, tylko przedstawicielami swojego interesu. Ja jestem lobbystą w stosunku do naszych członków, bo w ich imieniu często występuję, natomiast oni sami nie są - oni są stroną - skomentował Kaźmierczak.

Zwrócił uwagę, że ta sytuacja nie ma nic wspólnego z ustawą o lobbingu także z tego względu, że to spotkanie nie dotyczyło żadnej ustawy, która jest aktualnie procedowana.

Jednocześnie opowiedział się za nowym uregulowaniem kwestii działalności lobbingowej.

Ustawa o lobbingu jest martwa, praktycznie nikt jej nie przestrzega - w Polsce jest zarejestrowanych tylko kilku lobbystów. Trzeba napisać nową ustawę o lobbingu. Ja bardzo bym chciał, żeby taka ustawa powstała, ponieważ ja stale spotykam się z przypadkami nielegalnego - w moim przekonaniu - i niemoralnego lobbingu, gdzie przychodzi ktoś, kto podaje się za eksperta, a ewidentnie realizuje zadania przedstawione przez jedną ze stron. Sam chętnie mogę o taką ustawę walczyć - wskazał Kaźmierczak.

Kluczowe jest, by poseł czy minister wiedział, z kim rozmawia i żeby za zatajanie tej informacji przewidziana była surowa kara, podkreślił.

W przypadku związków pracodawców sytuacja jest o tyle inna, że my działamy na podstawie Ustawy o organizacjach pracodawców i Ustawy o Radzie Dialogu Społecznego. My w rozumieniu tych ustaw nie jesteśmy lobbystami, choć tak naprawdę jesteśmy, bo reprezentujemy naszych członków - ale to nam nakazują ustawy, na podstawie których działamy - wskazał także Kaźmierczak.

Philip Morris Polska jest członkiem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Według „Manifestu ZPP”, jednym z celów działania Związku jest „reprezentowanie i obrona członków Związku przed nieuzasadnionymi działaniami organów państwa i samorządu terytorialnego”.

(ISBnews)SzSz

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych