Minister energetyki USA: Nord Stream 2 zwiększy wpływy Rosji w Europie
Gazociąg Nord Stream 2 zwiększy wpływ Rosji na politykę zagraniczną Europy - powiedział minister energetyki USA Rick Perry podczas konferencji, która się odbyła w poniedziałek w Wilnie w ramach inicjatywy Transatlantyckiej Współpracy Energetycznej (P-TEC).
Uruchomienie Nord Stream 2 „zwiększy wpływ Rosji na europejską politykę zagraniczną, a Europa stanie się bardziej narażona na zakłócenia w dostawach” gazu - oznajmił Perry podczas wileńskiego forum energetycznego z udziałem przedstawicieli ministerstw krajów Europy Środkowej i Wschodniej, USA oraz Komisji Europejskiej. Polskę na konferencji reprezentował wiceminister energii Tomasz Dąbrowski.
Perry zaznaczył, że budowane gazociągi z Rosji do Niemiec i Turcji, Nord Stream 2 i Turecki Potok (Turkish Stream), „pozwolą Moskwie na przerwanie tranzytu przez Ukrainę”.
Nord Stream 2 zada rażący cios różnorodności i bezpieczeństwu energetycznemu Europy - podkreślił Perry.
Amerykański minister wskazał, że bezpieczeństwo energetyczne Europy wzmocnić mogą dostawy gazu ciekłego z USA. Poinformował, że w tym celu zostaną stworzone cztery grupy odpowiedzialne za efektywność energetyczną i odnawialne źródła energii, energetykę jądrową, bezpieczeństwo dostaw i ochronę infrastruktury krytycznej. Tej ostatnie grupie ma przewodniczyć Litwa.
Rick Perry zapowiedział też powołanie zespołu ekspertów, którzy pomogą poszczególnym państwom w ustalaniu usterek w systemach energetycznych, jak również w kwestiach zagrożeń w postaci ataków cybernetycznych.
Pierwsze spotkanie w ramach Transatlantyckiej Współpracy Energetycznej (P-TEC) odbyło się w marcu br. w Houston w Teksasie; strony inicjatywy uzgodniły wówczas strategiczne kierunki działań P-TEC.
Inicjatywa Partnerstwa na rzecz Transatlantyckiej Współpracy Energetycznej została ogłoszona przez Perry’ego podczas trzeciego szczytu Inicjatywy Trójmorza w Bukareszcie we wrześniu 2018 r. Celem inicjatywy ma być rozwój współpracy energetycznej między USA i ich europejskimi sojusznikami.
Perry zadeklarował też, że nie zamierza podawać się do dymisji w najbliższym czasie. Zdementował tym samym doniesienia portalu Politico, że w listopadzie zamierza złożyć rezygnację. „Ciągną tę historię od co najmniej dziewięciu miesięcy. Kiedyś pewnie uda im się trafić, ale nie będzie to dziś, jutro ani w przyszłym miesiącu” - podkreślił.
PAP, kg