Informacje

Donald Trump / autor: PAP/EPA/JIM LO SCALZO
Donald Trump / autor: PAP/EPA/JIM LO SCALZO

Trump: w 2016 roku Ukraina mnie nienawidziła

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 listopada 2019, 18:29

  • Powiększ tekst

Prezydent USA Donald Trump powtórzył w piątek teorię, że Kijów ingerował w amerykański proces wyborczy w 2016 roku. Stwierdził, że Ukraina „ścigała go” i „nienawidziła”, faworyzując jego kontrkandydatkę Hillary Clinton.

Stanowisko prezydenta jest sprzeczne z zeznaniami jego byłej doradczyni ds. Rosji i bezpieczeństwa narodowego Fiony Hill. Oznajmiła ona w czwartek w Kongresie, podczas przesłuchań w sprawie ewentualnego impeachmentu prezydenta, że teza, iż to Ukraina ingerowała w wybory w USA, to „fikcyjna narracja, która jest propagowana przez rosyjskie służby bezpieczeństwa”.

Czytaj też: Trump po badaniach: wszystko doskonale

Ukraina mnie nienawidziła. Ścigali mnie w wyborach. Chcieli, by wygrała Hillary Clinton - stwierdził w rozmowie z Fox News prezydent USA.

Jego zdaniem strona ukraińska uzyskała dostęp do serwera Partii Demokratycznej. „Kiedy wygrałem, to nagle stali się tacy mili (…)” - dodał.

Dlaczego mamy dawać setki miliony dolarów krajom o takim poziomie korupcji?” - mówił Trump o Ukrainie. Pytał też, dlaczego kraje europejskie, w tym Niemcy i Francja, nie pomagają finansowo władzom tego państwa.

W ocenie Trumpa podczas mijającego tygodnia przesłuchań w sprawie ewentualnego impeachmentu Demokraci „wyglądali jak głupcy”, a oglądający je Ukraińcy „muszą myśleć, że jesteśmy w tym kraju szaleni”.

Powiem tak, on jest chorym szczeniakiem. Jest bardzo chory. Wszystko wymyśla” - mówił o szefie komisji do spraw wywiadu w Izbie Reprezentantów Adamie Schiffie, który przewodniczy przesłuchaniom w sprawie afery ukraińskiej i impeachmentu.

Chcę zobaczyć Adama Schiffa zeznającego o sygnaliście, który jest fałszywym sygnalistą” - stwierdził Trump i dodał, że „wie dokładnie kim on jest”.

W wywiadzie prezydent uznał również, że śledztwo w Izbie Reprezentantów USA jest upartyjnione. Szefową Izby Reprezentantów Nancy Pelosi nazwał „szaloną jak pluskwa”.

Zapowiedział „historyczne” rezultaty śledztwa prokuratury generalnej w sprawie przyczyn rozpoczęcia dochodzenia specjalnego prokuratora Roberta Muellera w kwestii ingerowania Rosjan w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 roku.

W kontrolowanej przez Demokratów Izbie Reprezentantów toczy się śledztwo, które ma ustalić, czy istnieją podstawy do odsunięcia prezydenta od władzy. Dochodzenie prowadzą komisje spraw zagranicznych, wywiadu oraz nadzoru i reform Izby Reprezentantów.

Ma ono wykazać, czy prezydent nadużył władzy, złamał przepisy prawa wyborczego, bądź też postąpił niewłaściwie, narażając bezpieczeństwo narodowe USA w relacjach z Kijowem, w których - według sygnalisty z CIA oraz kilku przesłuchanych świadków - miał naciskać na prezydenta Wołodomyra Zełenskiego, by uruchomił dwa śledztwa na Ukrainie. W ramach tej presji miał też wstrzymać wojskową pomoc dla tego państwa.

Prezydent USA uważa, że jego rozmowa z Zełenskim była „perfekcyjna”, a śledztwo Demokratów uznaje za motywowane politycznie „polowanie na czarownice”.

PAP, KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych