Informacje

flaga, Izrael / autor: Pixabay
flaga, Izrael / autor: Pixabay

Izrael wyrzuca dyrektora Obrońców Praw Człowieka

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 25 listopada 2019, 19:08

  • Powiększ tekst

Izrael wydalił w poniedziałek Omara Shakira, dyrektora broniącej praw człowieka, pozarządowej organizacji Human Rights Watch (HRW) na Izrael i Palestynę. Shakir jest oskarżony o wspieranie ruchów nawołujących do bojkotu rządu w Tel Awiwie

Agencja AFP podkreśla, że Shakir jest pierwszą osobą deportowaną z Izraela za wspieranie kampanii BDS - nawołującej do bojkotu, wycofywania inwestycji i nakładania sankcji wobec Izraela za dyskryminowanie Palestyńczyków. Wcześniej, od 2017 roku, Tel Awiw zakazał wjazdu na swoje terytorium kilku obcokrajowcom oskarżonym o wspieranie BDS.

Jak tłumaczy portal Al-Jazeera, BDS to międzynarodowy ruch pokojowy, którego celem jest przywrócenie praw Palestyńczykom żyjącym pod izraelską okupacją na Zachodnim Brzegu Jordanu, w Jerozolimie Wschodniej, w Strefie Gazy oraz Palestyńczykom mieszkającym na terenie Izraela i palestyńskim uchodźcom.

Wydalenie Shakira z Izraela zostało usankcjonowane przez sąd 5 listopada. W poniedziałek przedstawiciel HRW wsiadł do samolotu, a przed odlotem powiedział: Mam nadzieję, że przyjdziecie mnie powitać tutaj w lepszy dzień, gdy prawa człowieka wszystkich Izraelczyków i Palestyńczyków będą przestrzegane, a równość wszystkich będzie normą.

Na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie żegnało go ok. 20 osób, niektórzy trzymali w rękach transparenty z napisem „Nie da się ukryć okupacji”. Przed odlotem Shakir potępił „próbę nałożenia kagańca HRW” i „ataki” władz izraelskich na „społeczność broniącą praw człowieka”.

Mimo mojej dzisiejszej deportacji rząd Izraela nie zdławił HRW ani ruchu na rzecz praw człowieka. Angażując się w tę kwestię, społeczność międzynarodowa musi zrewidować swoje podejście. Dopóki nie będzie żadnych konsekwencji za regularne naruszanie praw człowieka, dopóki panuje bezkarność, dopóty pojawiać się będzie coraz więcej obrońców praw, które są łamane - mówił Shakir.

Władze HRW potępiły wydalenie Shakira i porównały Izrael do Egiptu, Syrii i Korei Północnej. „Nie pamiętam innej demokracji, która zakazałaby pobytu u siebie naszemu przedstawicielowi - powiedział dyrektor HRW Kenneth Roth. - To potwierdza coraz bardziej ograniczony charakter izraelskiej demokracji”.

Roth zapewnił, że Shakir, który jest obywatelem USA, będzie kontynuował swoją pracę prawdopodobnie z sąsiadującej z Izraelem Jordanii. „Human Rights Watch nie poddaje się szantażowi” - podkreślił.

Rząd Izraela decyzję o wydaleniu Shakira uważa za jak najbardziej uzasadnioną. „Izrael ma prawo decydować, kto może wjeżdżać na jego terytorium i pracować w jego granicach” - uzasadnił w oświadczeniu resort ds. bezpieczeństwa publicznego i spraw strategicznych. Zapewniono, że HRW może mianować nowego dyrektora na te tereny, któremu Izrael nie odmówi pobytu u siebie.

Po wyroku sądu z 5 listopada Tel Awiw obwiniał HRW o krytykę izraelskiego osadnictwa na ziemiach palestyńskich, co przez społeczność międzynarodową i ONZ uznawane jest jako nielegalne w świetle prawa międzynarodowego. Wszyscy, którzy działają przeciwko Izraelowi, muszą wiedzieć, że nie pozwolimy im tu mieszkać ani pracować - mówił po werdykcie Sądu Najwyższego minister spraw wewnętrznych Izraela Arje Deri, który Shakira określił jako „lidera ruchu BDS”.

Ani HRW, ani ja jako jego przedstawiciel nigdy nie wzywaliśmy do bojkotu Izraela - bronił się Shakir. Wyjaśniał, że zwracał się do firm izraelskich na ziemiach palestyńskich o zaprzestanie działalności, ale nigdy nie wzywał do bojkotu Izraela.

Jak pisze AFP, izraelską decyzję o wydaleniu Shakira skrytykowały już Unia Europejska i ONZ, natomiast Stany Zjednoczone wyraziły „silny sprzeciw wobec kampanii BDS”.

PAP, mw

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych