Zatrzymania ws. EuRoPol Gaz, to mały początek wielkiej afery
Zatrzymanie byłych członków zarządu spółki EuRoPol GAZ - Michała Sz., Zdzisława J. oraz Mirosława D. to prawdopodobnie dopiero początek efektów śledztwa w sprawie wyrządzenia EuRoPol GAZ szkody majątkowej w wielkich rozmiarach przez nadużycia udzielonych uprawnień lub niedopełnienie obowiązków. Łącznie mieli przyczynić się do wyrządzenia spółce EuRoPol GAZ szkody majątkowej w wysokości ponad 848 mln złotych. Sprawę opisywaliśmy jak pierwsi i jedyni tak szczegółowo w artykule Marka Pyzy i Marcina Wikło w tygodniku „Sieci” w sierpniu 2017 roku.
Sprawa EuRoPol GAZu sięga najważniejszych polityków kraju
Zatrzymania mają związek z ustaleniami prokuratury wg których Michał Sz. i Mirosław D. doprowadzili do podpisania 27 stycznia 2010 r. w Moskwie umowy między EuRoPol GAZ, Gazprom Export i PGNiG S.A., w której znalazły się rażąco niekorzystne dla EuRoPol GAZ zapisy. Kwestia udziałów w EuRoPol Gazie, czyli firmie zarabiającej na przesyle rosyjskiego gazu przez Polskę na Zachód to odprysk, ale nie mały, kontraktu gazowego z Gazpromem, który został podpisany w 2010 roku. Ale, zaznaczmy, odprysk wcale niemały. Opisaliśmy w „Sieci” zmieniającą się treść instrukcji negocjacyjnych, które premierowi Donaldowi Tuskowi podsuwał wicepremier Waldemar Pawlak. Czytaj też: Zatrzymania ws. EuRoPol Gaz. Czy Waldemar Pawlak usłyszy zarzuty?. Koniecznie trzeba zaznaczyć, że korzenie sprawy sięgają dużo głębiej.
Spór EuRoPol Gazu z Gazpromem trwa od 2006 r., gdy rosyjski gigant zakwestionował cenę przesyłu gazu przez terytorium Polski i nie uiszczał opłat w całości. Dług zatem rósł, spór sądowy toczył się przez wiele lat. Kwota roszczeń w listopadzie 2009 r. wynosiła ok. 180 mln dol. W międzyczasie rozstrzygnęła się kwestia taryfy za pierwszy sporny 2006 r. – trybunał arbitrażowy w Moskwie przyznał rację stronie polskiej i zasądził zapłatę przez Gazprom Export 25 mln dol. Spory o długi za kolejne lata miały być dopiero rozpatrywane, ale wobec tego wyroku można było mieć uzasadnione nadzieje, że na korzyść dla strony polskiej rozstrzygnie się również kwestia lat 2007–2009. Łączna kwota to blisko 276 mln dol., czyli prawie 1 mld zł. - pisał tygodnik „Sieci” na przełomie sierpnia i września 2017 r..
Negocjacje były farsą
Z niewiadomych przyczyn strona polska zrezygnowała jednak ze wszystkich roszczeń, ale to nie wszystko. 20 dni później w Moskwie zostaje podpisana umowa pomiędzy firmami: Gazprom Export reprezentowaną przez Aleksandra Miedwiediewa, PGNiG SA z prezesem Michałem Sz. i wiceprezesem Radosławem Dudzińskim oraz EuRoPol Gaz SA reprezentowanym przez polskiego członka zarządu Mirosława D. i rosyjskiego członka zarządu J.A. Wasiukowa. Dokument ma klauzulę „zastrzeżone” i pokazuje dobitnie, że „negocjacje” były farsą.
Rosjanie otrzymali wszystko, czego zażądali, a w niektórych kwestiach nawet więcej – bowiem w osobnym punkcie zysk EuRoPol Gazu został ograniczony do zaledwie 21 mln zł rocznie. Taką maksymalną kwotę otrzymałaby firma w umowie z Gazpromem za przesyłanie gazu z Rosji do Niemiec w latach 2010 – 2045. Ta kwota to ułamek pieniędzy, jakie można było zarobić. Dla porównania w samym roku 2005 EuRoPol Gaz zanotował zysk w wysokości 160 mln zł (w trzech poprzednich latach odpowiednio: 918 mln, 580 mln, 367 mln). Prezes chwali się również, że umowa „gwarantuje nam status państwa tranzytowego”, prawie nic na tym nie zarobimy, a Rosja do Niemiec będzie słać gaz po minimalnych stawkach. Jest w tym zysk, i to niemały, ale dla Gazpromu.
4 lutego 2010 r. w osobnym piśmie (także zastrzeżonym) próbuje to wyjaśnić prezes PGNiG Michał Sz.: „Informacja nt. porozumienia” skierowana jest do Donalda Tuska oraz ministrów gospodarki – Waldemara Pawlaka, skarbu – Aleksandra Grada, i spraw zagranicznych – Radosława Sikorskiego. Sz. przedstawia „syntetyczną informację prezentującą podstawowe korzyści” wynikające z podpisanej właśnie umowy z Gazpromem. czytaj więcej: Zatrzymani menadżerowie EuRoPol Gazu wsypią Tuska i Pawlaka?. Jak widać, w sprawę umowy z Gazpromem zaangażowani byli najważniejsi politycy, warto też dodać, że zabiegał o nią osobiście Władimir Putin podczas wizyty na Westerplatte w 2009 roku oraz rozmowy z Donaldem Tuskiem.
Sprawa ta była też przedmiotem wywiadu, jaki telewizja wpolsce.pl przeprowadziła 30 sierpnia 2017 r. Prezes PGNiG: Nie wykluczam, że umowie gazowej z Rosją powinna przyjrzeć się komisja śledcza.