Szpiony w Bułgarii. Znamy szczegóły ich działalności
Bułgarska komercyjna telewizja Nowa, powołując się na własne źródła, poinformowała o przyczynach wydalenia w piątek dwóch rosyjskich dyplomatów. Według poniedziałkowych doniesień mediów obaj już opuścili Bułgarię.
Pracownik wydziału handlowego miał zbierać tajne informacje o bułgarskiej energetyce. Z kolei pracownik wydziału konsularnego, wykorzystując luki w bułgarskim systemie rejestracji obywateli (system ESGRAON), miał szukać niedawno zmarłych lub mieszkających za granicą ludzi, kopiować ich dane, by wykorzystywać je do tworzenia fałszywych tożsamości dla rosyjskich agentów. Według źródeł telewizji chodzi o dane mężczyzn w wieku 30-50 lat.
Bułgarska prokuratura zarzuca dyplomatom działalność szpiegowską polegającą na zbieraniu informacji objętych tajemnicą państwową, ale nie mogą być oni ścigani ze względu na immunitet dyplomatyczny. Jest to trzeci od jesieni 2019 r. skandal szpiegowski między Bułgarią i Rosją.
Według opublikowanej w poniedziałek analizy niezależnego Ośrodka Badania Demokracji, od ponad 25 lat badającego życie polityczne i gospodarcze w kraju, „wszystkie partie” w koalicyjnym rządzie centroprawicowej partii GERB premiera Bojko Borisowa i ugrupowań nacjonalistycznych oraz „prawie wszystkie bułgarskie dzienniki pracują na rzecz rosyjskich interesów”.
To jest szczególnie widoczne, gdy chodzi o obronę projektów energetycznych, które są sprzeczne z ekonomią, jak przedłużenie Tureckiego Potoku, lub bezpośrednio zagrażają bezpieczeństwu narodowemu, jak projekt budowy drugiej elektrowni atomowej w Belene - ocenia się w analizie.
Jak zaznaczyli jej autorzy, na Bałkanach polityczne elity akceptują rosyjski model autorytarny, który jest zgodny z dominującymi w regionie mechanizmami „zniewolenia państwa” przez prywatne interesy. Ludzie, którzy podejmują decyzje, współpracują z Moskwą za łapówki, które otrzymują za wdrożenie dużych infrastrukturalnych i energetycznych projektów - stwierdzono w analizie.
Według tego dokumentu opozycyjna Bułgarska Patia Socjalistyczna (BSP) jest „najbardziej promoskiewskim” ugrupowaniem w parlamencie; nie jest eurosceptyczna, lecz systematycznie pracuje na rzecz rosyjskich interesów gospodarczych. BSP dysponuje niskonakładowym dziennikiem „Duma”, którego linię popiera kilka kanałów telewizyjnych, częściowo związanych z nacjonalistyczną partią Narodowy Związek „Atak” i innymi ugrupowaniami przedstawiającymi się jako niezależne. Część wielkonakładowej prasy, w tym dzienniki „Telegraf”, „24 czasa”, „Trud” czy „Monitor”, rozpowszechnia rosyjską propagandę, kładąc akcenty na słuszność rosyjskiej polityki zagranicznej w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej - zaznaczają analitycy.
W raporcie zaproponowano środki mające przeciwdziałać tym tendencjom, m.in. zróżnicowanie źródeł zagranicznego inwestowania poprzez rozszerzenie na inne niż autorytarne państwa, opracowanie i zastosowanie strategii przeciw wspomnianemu „zniewoleniu państwa”, ścisła kontrola instytucji państwowych nad pochodzeniem kapitału zagranicznego oraz stosowanie polityki antymonopolowej.
SzSz PAP