Informacje

Donald Trump / autor: PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS
Donald Trump / autor: PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Trump broni swej decyzji o zwolnieniu Vindmana

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 8 lutego 2020, 18:06

  • Powiększ tekst

Prezydent USA Donald Trump, który zdymisjonował ppłk Alexandra Vindmana za składanie zeznań w aferze ukraińskiej, w sobotę na Twitterze bronił swej decyzji w jego sprawie. Oskarżył go o niewłaściwe relacjonowanie jego rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Vindman, który pracował w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu i zeznawał podczas procedury impeachmentu w Izbie Reprezentantów, został zwolniony w piątek.

Fake News (…) nadal mówią o Podpułkowniku Vindmanie, jakbym tylko miał myśleć o tym, że był wspaniały (…). Nie znam go, nigdy z nim nie rozmawiałem, nie spotkałem go (nie wierzę w to!) ale on był bardzo niesubordynowany, zrelacjonował treść mojej doskonałej rozmowy w sposób niewłaściwy - napisał prezydent, odnosząc się do rozmowy z Zełenskim.

Dodał, że Vindman otrzymał „fatalną ocenę od swego przełożonego (…), który publicznie zeznał, że Vindman miał problemy z oceną rzeczywistości”.

Trump napisał dalej, że według tej oceny Vindman dopuszczał do przecieków informacji.

Innymi słowy WON! - dodał w następnym tweecie.

Vindman, który jest weteranem wojny w Iraku i jest pochodzenia ukraińskiego, składał zeznania w listopadzie 2019 roku. Potwierdził wówczas, że Trump domagał się od Zełeńskiego, w rozmowie telefonicznej przeprowadzonej 25 lipca, rozpoczęcia dochodzenia w sprawie Huntera Bidena, syna byłego wiceprezydenta Joe Bidena i politycznego rywala Trumpa. „Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszałem” - powiedział Vindman.

Dodał, że forsowano wówczas tezę, że to Ukraina, a nie Rosja, mieszała się w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku. Vindman mówił wówczas, że nie obawia się, że jego zeznania mogą narazić go na nieprzyjemne konsekwencje.

W piątek Vindman oraz jego brat Yevgeny, również podpułkownik zatrudniony w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, zostali zdymisjonowani i musieli natychmiast opuścić Biały Dom. Rzecznik Armii USA poinformował, że obaj powrócili do aktywnej służby w Departamencie Obrony.

Żaden Amerykanin nie może mieć wątpliwości, dlaczego ten człowiek stracił pracę, dlaczego kraj ma obecnie o jednego żołnierza mniej w Białym Domu - powiedział adwokat Vindmana David Pressman.

Podpułkownika Vindmana poproszono o odejście za to, że mówił prawdę” - dodał.

Prezydent zwolnił też w piątek ambasadora USA w UE Gordona Sondlanda, który zeznawał podczas procedury impeachmentu w Kongresie. Sondland złożył zeznania, które stawiały prezydenta Trumpa w niekorzystnym świetle.

Rozmowa Trumpa z Zełenskim stała się powodem wszczęcia przez Demokratów w Izbie Reprezentantów procedury impeachmentu wobec prezydenta. Został oskarżony o nadużycie władzy dla osobistych korzyści politycznych i utrudnianie pracy Kongresu w celu wyjaśnienia tych zarzutów.

Liczący 100 senatorów Senat USA, w którym Republikanie mają większość 53 miejsc, odrzucił w środę, tak jak się spodziewano, dwa artykuły impeachmentu Donalda Trumpa. Prezydent został uniewinniony i zachowa swój urząd.

Czytaj też: Trump pozbywa się ludzi zaangażowanych w impeachment

PAP, KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych