Koniec marnotrawstwa. Za wyrzucanie jedzenia będą kary
Od 1 marca właściciele sklepów za wyrzucanie jedzenia zapłacą kary. Żywność zamiast trafiać do kosza ma być przekazywana organizacjom pożytku publicznego. Taki jest efekt przepisów ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności.
Żywność może być przekazywana nieodpłatnie do organizacji dobroczynnych pod warunkiem, że nadal jest zdatna do spożycia.
Portal „Wiadomości handlowe” już w październiku zeszłego roku podawały, że od 18 lutego 2020 roku przedsiębiorstwa o powierzchni powyżej 250 metrów kwadratowych, których sprzedaż żywności stanowi co najmniej połowę przychodów, mają obowiązek podpisania umów z organizacjami pozarządowymi.
Jeśli nie wywiążą się z tego, będą płaciły kary.
Jednak nie będzie to szybko, bo Inspekcja Ochrony Środowiska zapowiada wprowadzenie działań kontrolnych dopiero w marcu przyszłego roku. Do tego momentu branża ma czas na uporządkowanie tej kwestii - pisano.
Tymczasem analitycy serwisu agencyjnego MondayNews zapytali działające w Polsce dyskonty, supermarkety, hipermarkety i cash&carry o to, jak odnoszą się do nowych przepisów. Okazuje się, że nie jest tak łatwo znaleźć organizacje, która takie produkty będzie chciał przyjmować.
Jak informuje portal: „mogą to być podwiędnięte warzywa, produkty, które mają bliski termin ważności czy produkty z uszkodzonymi opakowaniami (jeśli uszkodzenie nie wpływa na ich jakość i przydatność do spożycia)”.
Z kolei portal NOiZZ ustawodawca wprowadził również przepis, który powinien skutecznie odstraszyć wszystkich oszustów. Jeśli właściciel sklepu po podpisaniu umowy wyrzuci zdatną do spożycia żywność, będzie musiał zapłacić karę na rzecz organizacji partnerskiej. Jak duże to będą kwoty? 10 groszy za każdy kilogram zmarnowanego jedzenia.
Jeśli z nikim umowy nie podpisze - dodatkowo zapłaci 5 tys. zł kary oraz również 10 gr za każdy kilogram. Jednak w tym przypadku pieniądze nie powędrują do organizacji, a na konto miejscowo wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska i gospodarki wodnej.
I na koniec sprawa z punktu widzenia konsumentów najważniejsza - sklepy będą prowadziły (cześć już prowadzi) ogromne zniżki na towary z krótkim okresem ważności - sięgające nawet 70 proc.
oprac. gr