Brukselski sadomasochizm? "How dare you!" po raz drugi...
Choć z powodu koronawirusa odwołano 130 innych wydarzeń, tego odwołać nie mogli. W Parlamencie Europejskim odbyło się spotkanie ze szwedzką aktywistką klimatyczną Gretą Thunberg. Szwedzka gwiazda eco-punka wystąpiła na posiedzeniu komisji środowiska i oczywiście rugała zachwyconych eurodeputowanych
Jak mówiła w swoim przemówieniu, w listopadzie 2019 roku Parlament Europejski ogłosił stan awaryjny jeżeli chodzi o klimat i istnieje egzystencjalne zagrożenie z powodu kryzysu klimatycznego.
Kiedy dzieci biją na alarm, kiedy czują zapach spalin i kiedy rzeczywiście można stwierdzić, że nasz dom płonie i to nie jest fałszywy alarm, to Państwo wracają do budynku, aby dokończyć kolację, pójść od łóżka. Nie dzwonią na straż pożarną. Przepraszam bardzo, ale to nie ma sensu. Kiedy dom płonie, nie czeka się kilka dodatkowych lat, aby ten pożar zatrzymać. A właśnie to proponuje to Komisja Europejska - mówiła Greta Thunberg.
Jak oznajmiła, kiedy Unia przekłada prawo klimatyczne i zero emisji do 2050 roku, oznacza to przyznanie się do porażki i poddanie się oraz zrezygnowanie z dotrzymania ustaleń Porozumienia Paryskiego.
Jak dodała, jesteśmy ciągle w kryzysie, lecz sytuacja nie jest traktowana jako kryzys.
Mamy wiele doskonałych rozwiązań, mamy niesamowite środki finansowe, mamy wiele dobrej woli wśród ludzi, którzy chcą pomóc. Ale czego nie mamy? Nie mamy świadomość wśród liderów, a przede wszystkim nie mamy czasu. (…) Mamy przecież mapę drogową, jak uratować egzystencję ludzkości na ziemi. (…) Udają państwo, że ten plan i te polityki nie uwzględniają one nauki i niestety spychają nas na krawędź największego kryzysu w dziejach ludzkości. Udają państwo, że będą liderami klimatycznymi, a jednocześnie zapewniają subsydia dla paliw kopalnych — powiedziała Szwedka.
Następnie zarzuciła, że pozostawienie globalnych aspektów równości klimatycznej zagraża Porozumieniu Paryskiemu, a deputowanie jedynie udają troskę i zadowalają się pustymi słowami. Rugając polityków dalej zaznaczyła, że ten kryzys nie zniknie. Co ciekawe, w sprawach finansowych była już bardzo konkretna.
Żadne polityki, plany czy porozumienia nie będą wystarczające, jeżeli wciąż będziecie ignorować budżet dla emisji CO2. Potrzebujemy tego nie na 2050 czy 2030, ale na teraz. Musimy zacząć drastyczniej obniżać nasze emisje teraz. Oddalone cele nic nam nie dadzą, jeżeli dalej będzie tyle emisji. (…) Musimy zmienić nasze zachowanie, nasze społeczeństwo. To jest ta niewygodna prawda przed którą państwo nie uciekną, choćby nie wiem, jak próbowali — zakończyła Greta Thunberg.
Wystąpienie zostało nagrodzone owacją na stojąco.
CZYTAJ TEŻ: Dzisiejsza ekologia to bardzo brutalna gra gospodarcza - WYWIAD GOSPODARCZY WPOLSCE.PL
CZYTAJ TEŻ: Unia chce przekonać Polskę 100 mld euro
CZYTAJ TEŻ: Ekologiczna histeria ma długą tradycję
na podst. wPolityce.pl, mw