Informacje

Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG / autor: Fratria
Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG / autor: Fratria

Kwieciński: Gazprom musi zwrócić 6,2 mld zł

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 marca 2020, 21:30

  • Powiększ tekst

Decyzja sądu arbitrażowego w Sztokholmie jest pozytywna dla PGNiG i Polski - ocenił we wtorek prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Jerzy Kwieciński, odnosząc się do wyniku arbitrażu między PGNiG i Gazpromem

Warszawska giełda we wtorek bardzo pozytywnie zareagowała na tę informację. Mocny wzrost zdecydowanie wyróżnił kurs PGNiG na warszawskim parkiecie. Spółka poinformowała o wygraniu postępowania arbitrażowego przeciwko Gazpromowi w poniedziałek po zamknięciu sesji. Należności z tego tytułu szacowane są na 1,5 mld USD. Spółka będzie się domagała jak najszybszej wypłaty odszkodowania.

Kwieciński zaznaczył, że Gazprom za ostatnie pięć lat będzie musiał nam zwrócić 1,5 mld dol., czyli ok. 6,2 mld zł. To jest niebagatelna kwota i ten ostateczny werdykt oznacza, że te ceny, które płaciliśmy Gazpromowi, były to ceny nierynkowe, zawyżone - mówiąc krótko przepłacaliśmy zatem gaz - powiedział Kwieciński w wieczornym wywiadzie dla TV Republika.

Kwieciński wyjaśnił, że sztokholmski werdykt - o stosowaniu formuły cenowej - staje się częścią umowy z Gazpromem obowiązującej do końca 2022 r. Przypomniał, że umowa mogła obowiązywać dłużej, ale została wypowiedziana pod koniec zeszłego roku.

Ale to jeszcze sporo czasu, więc ten werdykt jest dla nas absolutnie korzystny_ - podkreślił prezes PGNiG.

PGNiG poinformowało w poniedziałek, że wygrało w arbitrażu spór z Gazpromem o ceny gazu w kontrakcie jamalskim. Na mocy wyroku trybunału w Sztokholmie nowa cena ma być naliczana od 1 listopada 2014 r.

Ocenił, że arbitraż to znakomita informacja dla Polski. Dzisiaj możemy powiedzieć, że ten ekonomiczny szantaż ze strony rosyjskiego Gazpromu należy już do przeszłości - powiedział.

Na tym kontrakcie nie zarobiliśmy, tylko przez te wszystkie lata nadpłacaliśmy Gazpromowi - podkreślił. Przypomniał, że ta - uchylona sztokholmskim wyrokiem cena - była jedną z najwyższych w Europie, co znaczy, że coś w naszych negocjacjach nie było najlepiej, skoro inne kraje uzyskały korzystniejsze warunki. - W tej chwili możemy powiedzieć, że to się absolutnie kończy” - podkreślił, zaznaczając, że arbitraż w Sztokholmie to obiektywna procedura, do której odwołuje się wielu graczy rynkowych w biznesie.

Podziękował wszystkim, którzy uczestniczyli w procesie, który doprowadził do tej wygranej z Gazpromem.

Przypomniał, że początki tej umowy sięgają 1996 r., gdy nie mieliśmy możliwości dywersyfikacji dostaw, a potem ją renegocjowano, wprowadzając jeszcze bardziej niekorzystne warunki. Dopiero rząd Prawa i Sprawiedliwości bardzo twardo postawił na uniezależnienie się od gazu rosyjskiego i na dywersyfikację - zaznaczył.

Kwieciński przypomniał, że jeszcze w 2016 r. 87 proc. gazu importowanego do Polski pochodziło z Rosji, a dziś to 60 proc. i z roku na rok spada. Przypomniał o inwestycjach - rozbudowie terminala LNG w Świnoujściu, Baltic Pipe i wydobyciu na złożach zagranicznych - na Morzu Norweskim, czy w Pakistanie.

PAP, mw

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych