Informacje

Firma / autor: Pixabay
Firma / autor: Pixabay

Koronawirus zniszczył małe przedsiębiorstwa

Adrian Reszczyński

Adrian Reszczyński

Absolwent SGGW, zainteresowany szeroko pojętą ekonomią i gospodarką, autor bloga Las Mgieł. Związany ze środowiskami wolnościowymi i narodowymi. W czasie wolnym pasjonat literatury fantasy, kalisteniki oraz gier komputerowych.

  • Opublikowano: 14 kwietnia 2020, 21:42

  • 2
  • Powiększ tekst

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Harvard Business Review pandemia najmocniej uderza w najmniejsze przedsiębiorstwa, głównie z uwagi na ich mniejszą płynność finansową.

Obecny kryzys związany z pandemią zbiegł się w czasie (bądź też przyspieszył) wystąpienie długo prognozowanego kryzysu finansowego. Najmocniej uderzył on w małe firmy jak i przedsiębiorstwa nastawione na bezpośredni kontakt z ludźmi. Turystyka, usługi takie jak fryzjerstwo i fizjoterapia, siłownie czy gastronomia – te biznesy cierpią najbardziej.

Jak wynika z badań ankietowych przeprowadzonych przez Harvard Business Review, aż 45 proc. małych firm w Stanach zostało zamkniętych na czas bliżej nieokreślony z powodu wybuchu pandemii. Od końca stycznia redukcja etatów w tej dziedzinie osiągnęła aż 40 proc. Najgorzej mają się okolice Nowego Jorku. W tym regionie zostało zamknięte aż 55 proc. małych przedsiębiorstw, co wiązało się ze spadkiem zatrudnienia aż o 44 proc.

Uśredniając, małe firmy miały utworzone rezerwy finansowe na okres mniej więcej dwóch miesięcy w razie nagłego odpływu dochodów. Dane te brzmią dobrze, mediana jednak wypada znacznie gorzej. Dla przedsiębiorstw mających wydatki na kwoty opiewające ponad 10,000 dolarów miesięcznie mediana możliwości utrzymania płynności finansowej wynosi zaledwie dwa tygodnie.

Najgorsze dla właścicieli tych firm nie są obecne obostrzenia, lecz brak informacji o tym, ile one potrwają. Planowanie kosztorysów jest właściwie niemożliwe w obecnej sytuacji. Początkowe nadzieje na szybkie odmrożenie gospodarki niestety okazały się fałszywe. Coraz więcej przedsiębiorców popada w pesymizm i redukują wydatki w każdym możliwym aspekcie. W tym i poprzez cięcie etatów.

Sytuacja małych przedsiębiorstw jest o tyle istotna, że z reguły to one stanowią główną siłę napędowa gospodarki kraju. W Stanach Zjednoczonych 43,5 proc. PKB jest wytwarzane przez 48 proc. Amerykanów pracujących w firmach zatrudniających poniżej 500 pracowników.

Chociaż dane te nie mają prostego przełożenia na rynek polski, tak warto się im przyjrzeć. Amerykańskie przedsiębiorstwa na tle światowym z reguły miały większe poduszki finansowe niż chociażby polskie. W obliczu tak nagłej utraty dochodów, a co za tym idzie i płynności finansowej, wiele małych gospodarstw nie jest w stanie się utrzymać. Chociaż Harvard Business Review przekazuje także garść porad dla rodzimych, amerykańskich przedsiębiorców, tak jednocześnie przestrzega, że bez odpowiednich działań ze strony rządu jak i banków małe firmy czeka upadek.

Źródło: Harvard Business Review

Adrian Reszczyński

Powiązane tematy

Komentarze