W Kalifornii rośnie epidemia... nienawiści wobec Azjatów
W ciągu trzech miesięcy w Kalifornii odnotowano 832 incydenty agresji wobec Azjatów. Wszystko rozpoczęło się… wraz z pandemią koronawirusa
Donalene Ferrer wraz z rodziną spokojnie spacerowali po dzielnicy Oceanside. Nagle podjechał do nich samochód, z którego kobieta krzyknęła „Zaczęłaś pandemię!”. Okazało się, że to jedna z sąsiadek matki Ferrer.
Dlaczego w nas celujesz? Jestem pielęgniarką, a mój ojciec walczył za ten kraj. Nie powinna pani uczyć swoich dzieci rasizmu - odpowiedziała.
To tylko jeden z przypadków agresji, która zaczęła rosnąć wraz z pandemią koronawirusa. Wpływa to także na nastroje w społeczeństwie i wśród urzędników. Niektórzy wprost obwiniają winą Donalda Trumpa.
Wygląda na to, że mamy prezydenta, który dał zielone światło rasistom, by wyszli z tarapatów i zaczęli atakować Azjatów - powiedział Assemblyman Al Muratsuchi, demokrata reprezentujący Torrance.
„Wróć do Chin”, „Zbombardujemy Twój sklep”, „Wiemy gdzie mieszkasz” to część z zaczepek wobec Azjatów mieszkających w Kalifornii. Urzędnicy walczyli o dofinansowanie badań, które miałyby stwierdzić wpływ pandemii na pobudzone nastroje rasistowskie. Ale budżet państwa, przegłosowany w zeszłym tygodniu, wykluczył pieniądze na inicjatywy wspierane przez społeczność azjatycką.
Azjatyccy Amerykanie muszą zobaczyć konkretne działania, a my jesteśmy tu po to, aby współpracować z państwem i zapewnić, że będziemy mogli żyć wolni od dyskryminacji rasowej oraz cieszyć się równymi prawami i dostępem - powiedział Manjusha Kulkarni, dyrektor wykonawczy Asia-Pacific Policy and Planning Council i założyciel STOP AAPI Hate.
Najczęściej przypadki agresji notowane są w sklepach detalicznych, w pracy, w szkołach i w Internecie.
Czytaj też: Użycie nowego prawa to tragedia dla Hongkongu
scmp/KG