Efekt pandemii? Polacy zarejestrowali mniej samochodów
W pierwszym półroczu 2020 roku Polacy zarejestrowali ponad 722 tysiące pojazdów, czyli niemal o jedną czwartą mniej niż rok wcześniej - poinformowało w środę Ministerstwo Cyfryzacji
Z danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) wynika, że przez pierwsze sześć miesięcy tego roku Polacy zarejestrowali ponad 722 tysiące pojazdów, z czego niemal 395 tysięcy w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Dla porównania - w pierwszym kwartale 2019 roku zarejestrowano około 475 tysięcy pojazdów.
Zdecydowaną większość spośród ponad 722 tysięcy zarejestrowanych w pierwszym półroczu pojazdów stanowiły samochody osobowe. Było ich 516 tysięcy. Prym wiodła marka Volkswagen. W pierwszym półroczu zarejestrowaliśmy ponad 51 tysięcy osobówek tego niemieckiego producenta, zarówno nowych, jak i używanych.
Z miesiąca na miesiąc - jak informuje MC - liczba rejestrowanych pojazdów rośnie. W czerwcu było ich już powyżej 101 tys., z czego 14 700 sztuk stanowiły jednoślady. Najwięcej nowych pojazdów zarejestrowano w Warszawie (61,5 tys.) Na pozostałych miejscach znalazły się Poznań(18,5 tys.) i Kraków (18,9 tys.).
Resort zauważa też, że rośnie liczba osób korzystających z e-usług. Przez ostatnie pół roku Polacy prawie 250 tysięcy razy skorzystali z możliwości zgłoszenia online zbycia lub nabycia pojazdu, co oznacza średnią dzienną na poziomie 1362 zgłoszeń – mówi minister cyfryzacji Marek Zagórski. Dodaje, że w tym samym czasie kierowcy niemal 330 tysięcy razy sprawdzali przez internet liczbę swoich punktów karnych.
Rekordy bije także usługa Historia Pojazdu, z której w tym roku Polacy skorzystali już ponad 90 milionów razy. Z czego tylko w czerwcu prawie 22 miliony razy.
„>Już wkrótce będziemy mogli pojechać w trasę bez zabierania ze sobą prawa jazdy – mówi minister cyfryzacji. Wskazuje, że dane o uprawnieniach do kierowania znajdziemy w swoim smartfonie, a dokładnie w aplikacji mObywatel.
Obecnie testujemy to rozwiązanie i czekamy na wejście w życie odpowiednich przepisów – tłumaczy minister.
Czytaj też: Polacy rzucili się na nowe samochody
PAP/KG