Krysiak o fuzji Orlenu i Lotosu: można było temat podjąć wcześniej
- Można było w ogóle ten temat podjąć wcześniej, za rządów PO-PSL, ale wiemy, że rząd PO-PSL chciał sprzedawać polskie spółki - mówi portalowi wPolityce.pl ekonomista prof. Zbigniew Krysiak, wykładowca SGH, Instytut Myśli Schumana, komentując fuzję Orlenu i Lotosu
Profesor wspomniał o dwóch dużych czynnikach w tworzeniu dużej grupy energetycznej.
Po pierwsze silna pozycja w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, czyli zaczynając od krajów bałtyckich: Polska, Czechy, dalej Węgry i Austria. Tutaj podkreślę, że już około 500 stacji benzynowych w Niemczech północnych należy do PKN Orlen. Druga sprawa to kwestia przechodzenia w inny miks energetyczny w perspektywie tzw. strategii zeroemisyjnej i w dalszej perspektywie budowanie możliwości pozyskiwania energii z wodoru. Żeby wprowadzać takie technologie w układzie całej Polski, trzeba mieć potężną grupę kapitałową, taką jaka powstanie w wyniku fuzji po to, żeby mieć odpowiednie środki na takie inwestycje, badania, rozwój, ale też produkcję w pierwszej kolejności energii pozyskiwanej m.in. z wodoru. Jest też kwestia elektromobilności, ale też gazu z Norwegii czy gazu skroplonego ze Stanów Zjednoczonych i w dalszej kolejności rola Polski w tym zakresie jako dystrybutora tego gazu, bo Amerykanie pozwalają nam sprzedawać go do sąsiadów, czyli do całej Europy Środkowo-Wschodniej. To jest przeciwwaga do tego, co budują Niemcy z Rosjanami jeśli chodzi o Nord Stream 2 - uważa Krysiak.
Ekonomista podkreśla, że korzyści dla Polaków są wielorakie, dla gospodarstw domowych, wizerunku i pozycji polskiej gospodarki w Europie.
Czytaj więcej: Co oznacza połączenie Orlenu, Lotosu i PGNiG? Prof. Krysiak: Zyskamy na tej fuzji kilka miliardów już na starcie
wPolityce/KG