Informacje

klawaitura / autor: Pixabay
klawaitura / autor: Pixabay

Polskie firmy zbyt do tyłu, żeby wykorzystać przewagę danych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 września 2020, 20:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Pandemia COVID-19 sprawiła, że wiele działań przeniosło się ze świata rzeczywistego do wirtualnego, co stanowi szansę dla biznesu. Klienci pozostawiają po sobie cyfrowy ślad, którego analiza pozwala poprawić ich doświadczenia, przygotować lepszą ofertę, a w efekcie zwiększyć lojalność względem marki. Aby wykorzystać wiedzę drzemiącą w danych generowanych przez użytkowników podczas pandemii, biznes musi wdrożyć skuteczne narzędzia do analiz big data

Jak wynika z raportu Krajowego Rejestru Długów, podczas pandemii 54% użytkowników dłużej przebywało w sieci. Wydłużył się również czas korzystania z telefonu komórkowego, w przypadku 30% respondentów było to więcej niż 2 do 4 godzin. Dla firm oznacza to wzrost liczby danych generowanych w przestrzeni cyfrowej, które mogą okazać się niezwykle przydatne zarówno w procesie tworzenia planów biznesowych, jak i podczas bieżących działań.

Niestety brak narzędzi analitycznych w polskich firmach sprawia, że potencjał ten nie może być w pełni wykorzystywany. Według Indeksu Gospodarki Cyfrowej i Społeczeństwa Cyfrowego 2020 (DESI 2020), tylko 8% polskich przedsiębiorstw analizuje duże zbiory danych. Średnia dla krajów Unii Europejskiej wynosi 12%. Pierwsze miejsce w rankingu DESI zajmuje Malta, gdzie niemal 25% organizacji posiada rozwiązania z zakresu big data. Polska znalazła się na 21. pozycji wyprzedzając m.in. organizacje z Cypru, Węgier, Austrii czy Bułgarii.

Eksperci SAS podkreślają, że nie można usprawiedliwiać braku narzędzi do analizy dużych zbiorów danych w polskich firmach jedynie wieloletnimi zapóźnieniami technologicznymi względem krajów zachodnich. Wzór stanowi Litwa, która uzyskała wynik powyżej unijnej średniej.

Mimo tego, że według raportu DESI rozwiązania z zakresu big data posiada niemal trzy razy więcej dużych firm niż przedstawicieli sektora MŚP, zdaniem SAS wdrożenie systemów analitycznych nigdy nie było łatwiejsze i wbrew powszechnej opinii nie wymaga znacznych inwestycji początkowych. Wszystko dzięki technologii cloud computing. Przykładowo, platforma analityczna SAS składa się z gotowych komponentów, które pozwalają skrócić czas uruchomienia modelu analitycznego z kilku dni do kilku godzin w wybranych środowiskach chmury publicznej.

Dzięki chmurze łatwo jest rozbudowywać środowisko analityczne wraz ze wzrostem ilości przetwarzanych danych, bez potrzeby inwestowania w kosztowną infrastrukturę IT. Kolejną korzyścią są elastyczne formy finansowania, które sprawiają, że analityka jest łatwiej dostępna również dla mniejszych firm. SAS oferuje rozliczanie kosztów użycia swojego oprogramowania na podstawie liczby użytkowników, grupy konkretnych zastosowań czy w odniesieniu do wielkości biznesu.

W wielu organizacjach pandemia COVID-19 przyspieszyła proces cyfrowej transformacji. Trzeba było niemal z dnia na dzień zapewnić narzędzia do pracy zdalnej, w tym komunikacji czy współdzielenia zasobów. Trudno oczekiwać, że wdrożenie narzędzi analitycznych przebiegnie równie szybko, jednak chmura znacznie skróciła ten czas. Teraz jest idealny moment dla przedsiębiorstw na wykorzystanie potencjału danych. Nigdy wcześniej tyle osób nie korzystało z technologii w pracy i życiu codziennym, generując informacje niezwykle cenne dla biznesu – podsumowuje Patryk Choroś, Business Development Director w SAS Polska.

mw

CZYTAJ TEŻ: Prywatnym samolotem na koszt linii lotniczej

CZYTAJ TEŻ: Doniesienia o końcu rynku najmu są przesadzone

Powiązane tematy

Komentarze