Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Pomoc państwa będzie przekazywana precyzyjnie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 października 2020, 09:30

  • Powiększ tekst

Część pieniędzy, które mamy przeznaczone na inwestowanie, możemy przekierować na ratowanie gospodarki – mówi w środowej „Rzeczpospolitej” minister finansów Tadeusz Kościński.

Szef resortu finansów mówił m.in. o wpływie wzrostu zakażeń w Polsce na gospodarkę. „Myślę, że dynamika zakażeń na pewno będzie miała wpływ na aktywność gospodarczą, ale zobaczymy, jak duży. (…) Choć dziś naprawdę trudno odpowiedzialnie prognozować, to niewykluczone, że eskalacja rozprzestrzeniania się wirusa zmieni sentyment społeczeństwa, co przełoży się na gospodarkę” - powiedział minister.

Odniósł się także do pytania o zmiany prognoz dynamiki PKB w tym i przyszłym roku, bowiem w opinii części ekonomistów są one zbyt optymistyczne, nie uwzględniają drugiej fali pandemii, która zapewne potrwa długie miesiące. Zdaniem Kościńskiego nie wiemy, czy to druga fala czy trzecia, ani jak długo potrwa. „Ale wiemy, że uczymy się i wyciągamy wnioski. Jeśli liczby będą bardzo wysokie, to będzie miało to poważny wpływ na gospodarkę. Ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie” - powiedział szef MF.

Minister, mówiąc o „zdrowiu” finansów publicznych, zapewnił, że patrząc przez pryzmat dochodów budżetowych, nie widać na razie sygnałów, by w gospodarce działo się coś bardzo złego.

Wpływy podatkowe w ostatnich miesiącach są na plusie w porównaniu z odpowiednimi miesiącami rok wcześniej. Na koniec września mieliśmy 120 mld zł na rachunkach budżetu państwa, mamy zaspokojonych praktycznie 100 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych wynikających z nowelizacji ustawy budżetowej, a nawet ok. 10 proc. potrzeb na przyszły rok. Utrzymujemy płynność, więc finanse publiczne są we względnie dobrej sytuacji, biorąc pod uwagę otoczenie” - powiedział.

Rz” zapytała, czy stać nas na dodatkową pomoc dla firm: „Myślę, że tak, ale nie na zasadzie tzw. helicopter money. Jeśli będzie taka potrzeba, możemy pomyśleć o wsparciu firm, ale musi to być operacja wykonana z chirurgiczną precyzją. Tak, byśmy dokładnie wiedzieli, gdzie to wsparcie idzie i jakie ma przynieść efekty. Nie jest sztuką dać pieniądze na miesiąc czy dwa. Pytanie, czy to kogoś uratuje? Nasze działania powinny przynosić długoterminowy efekt”.

Minister odniósł się także do pytania o ryzyko, że budżet państwa trzeba będzie znów nowelizować i zwiększyć deficyt wobec obecnie założonych prawie 110 mld zł.

W budżecie zabezpieczyliśmy sporo pieniędzy na rozwój gospodarki. Ale jeśli będzie taka potrzeba, możemy część tych pieniędzy, które mamy przeznaczone na inwestowanie, przekierować na ratowanie gospodarki. Oczywiście mam nadzieję, że jak najmniej pieniędzy będzie potrzebnych na ratowanie, a jak najwięcej będziemy mogli wykorzystać na rozwój. Ale najważniejsze, że te pieniądze są w budżecie” - poinformował Kościński.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych