Informacje

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Złoty w czwartek wahał się w przedziale 4,19-4,21 za euro, ale wszystko zależy od piątkowych danych z rynku pracy w USA

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 lutego 2012, 15:52

  • Powiększ tekst

Złoty w czwartek wahał się w przedziale 4,19-4,21 za euro, ale wszystko zależy od piątkowych danych z rynku pracy w USA. Dobre dni na rynku długu skończyły się i spodziewana jest konsolidacja - mówią eksperci.

Złoty w czwartek mocno wahał się; po godz. 14.30, po lepszych niż oczekiwano danych z USA, mocno zyskał, by jednak powrócić do poziomów z porannego otwarcia.

Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu spadła w USA o 12 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 367 tys.

Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 371 tys. wobec 379 tys. tydzień wcześniej po korekcie.

"Mieliśmy dzisiaj szerokie pasmo wahań, ale kończymy dzień blisko poziomów otwarcia. Sądzę, że piątek może być do godziny 14.30 podobny jak dziś" - powiedział Andrzej Krzemiński z banku BPH.

W USA w piątek zostanie podana stopa bezrobocia i nowe miejsca pracy powstałe w styczniu. Rynek spodziewa się odpowiednio 8,5 proc. i 150 tys.

"Gdyby odczyt odbiegał znacząco od konsensusu, to oczywiście globalnie nastąpiłby ruch na głównych walutach świata, a co za tym idzie i dostosowanie polskiej waluty" - dodał Krzemiński.

Analitycy spodziewają się w perspektywie kilku dni stabilizacji na rynku długu.

"Środowa aukcja zaspokoiła apetyty inwestorów, co gracze mieli zrobić, to zrobili" - powiedział analityk Pekao SA Arkadiusz Urbański.

Ministerstwo Finansów sprzedało w środę obligacje DS1021 za 2 mld 936,8 mln zł, przy podaży do 3 mld zł, popycie 4 mld 786 mln zł i rentowności 5,511 proc. Resort nie zdecydował się na przeprowadzenie przetargu uzupełniającego.

"Jeśli coś ma się zmienić, to tylko za sprawą danych z USA; lokalnie nie ma na razie czynników wpływających na notowania. Wydaje się, że po dobrych dniach dla długu nadszedł czas na stabilizację i to przez okres kilku dni" - dodał.

PAP/Sil

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych