Idea Bank ofiarą. Ale lepsze to niż zwykła upadłość
Przez wiele ostatnich miesięcy nie mogłem bowiem znaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego w ogóle podmiot w tak złym stanie, jak Idea Bank nadal jeszcze istnieje - pisze Rafał Hirsch w komentarzu dla Business Insider Polska
Kilka dni temu Bankowy Fundusz Gwarancyjny poinformował o wszczęciu przymusowej restrukturyzacji Idea Banku ze względu na jego bardzo złą sytuację kapitałową. W ubiegłą niedzielę Pekao S.A. przejął Idea Bank, którego głównym akcjonariuszem i przewodniczącym rady nadzorczej był przed restrukturyzacją Leszek Czarnecki. Aresztowania biznesmena bezskutecznie domagała się prokuratura w związku z tzw. aferą GetBack.
Eksperci oceniający sytuację w większości są zgodni - „lepiej późno niż wcale” podejmować taką decyzję.
Czy można to było załatwić inaczej? Zapewne tak. W sytuacji, w której dochodzimy do wniosku, że nie ma szans na dokapitalizowanie banku odpowiednią kwotą, powinniśmy wyciągnąć wniosek, że bank ten nie powinien dalej działać, co można załatwić nie tylko przez przymusową restrukturyzację, ale też przez „zwyczajną” upadłość. Tylko że przymusowa restrukturyzacja jest wariantem znacznie lepszym - zauważa Hirsch.
Autor artykułu zauważa, że rozwiązanie jest komfortowe z punktu widzenia klientów banku, którzy praktycznie tego nie poczują. W przypadku upadłości banku straciliby dużo nerwów i trochę czasu w odzyskiwaniu swoich, gwarantowanych przez państwo depozytów. Niczego nie tracą także ci, których depozyty nie są gwarantowane, na przykład jednostki samorządu terytorialnego.
Czytaj cały artykuł: [Świat bez Idea Banku będzie lepszy KOMENTARZ
Czytaj też: Idea Bank, czyli sygnał dla całego sektora…
BI/KG