Koniec z wykorzystywaniem polskich rolników!
Pandemia pokazała, jak ważne są rynki lokalne. To właśnie przede wszystkim one uchroniły nas przed głębokim kryzysem żywieniowym w czasie lockdownu. Tak samo jak małe i rodzinne gospodarstwa, które są bardziej odporne na kryzysy – mówi „Gazecie Polskiej” minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda.
W wywiadzie dla „GP” minister Puda zwrócił uwagę, że pandemia koronawirusa uderzyła w wiele branż, w tym również w rolnictwo, „które jednak dobrze się broni, w szczególności dzięki małym i średnim gospodarstwom rodzinnym i lokalnym producentom”.
„Wielu rolników skarży się, że mamy dużo gorsze ceny na rynku trzody chlewnej i drobiu, na co wpłynęły długie łańcuchy dostaw. Warto jednak zauważyć, że nasz eksport towarów rolno-spożywczych pomimo kryzysu pandemii ma się bardzo dobrze. Do listopada 2020 roku eksport wzrósł o 7 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Za rok 2020 wartość eksportu rolno-spożywczego przekroczyła 31 mld euro. Podsumowując – są obszary, które mają teraz trudniej, ale globalnie nasz eksport się obronił” – ocenił.
Minister przypomniał, że na walkę z koronawirusem udało sie przekazać niewykorzystane środki z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. „To była pierwsza tarcza, która objęła polskich rolników” – wskazał.
„Teraz trzeba inaczej skonstruować wsparcie z funduszy strukturalnych. Wcześniej ze środków PROW było wspieranych wiele inicjatyw, które zdaniem rolników w ogóle nie powinny być finansowane z tego funduszu. Mówimy tu o infrastrukturze kanalizacyjnej, internecie, drogach. Tymczasem ideą jest, aby teraz pieniądze na Wspólną Politykę Rolną trafiały na wieś do tych, którzy zajmują się bezpośrednio produkcją. Chcemy na wieś skierować również fundusze spójności, z których miałaby być finansowana infrastruktura, tak by ze środków Wspólnej Polityki Rolnej wspomagać tylko rolników. Tutaj oczywiście nacisk ma być położony na małe i średnie gospodarstwa” – powiedział.
Dodał, że w MRiRW powstaje nowa ustawa o rodzinnych gospodarstwach rolnych, która m.in. ustali definicję rolnika, gospodarstwa rodzinnego i uporządkuje wiele kwestii, również prawnych, co – jak powiedział Puda – ułatwi rolnikom z małych rodzinnych gospodarstw pozyskiwanie funduszy.
Minister wskazał również na potrzebę jak najszybszego rozbudowywania polskiego przetwórstwa, zwłaszcza lokalnego, i szukania rozwiązań, które ułatwią im dostęp do rynków.
„Druga kwestia jest taka, że Polacy w większości to lokalni patrioci. To bardzo istotne, że kupujemy nadal u lokalnych przedsiębiorców i na lokalnych rynkach. To również efekt pandemii, że Polacy chętniej kupowali w małych sklepikach niż w supermarketach. Jeżeli utrzyma się ten trend kupowania lokalnie (…) będzie to duża szansa dla polskich rolników” – powiedział.
Puda był pytany, czy decyzja UOKiK o nałożeniu karzy dla właściciela sieci sklepów Biedronka za wykorzystywanie przewagi kontraktowej wpłynęła na relacje między supermarketami a polskimi rolnikami.
„Po pierwsze, to raczej jest pytanie o to, jak ta kara wpłynęła na tych, którzy w podobny sposób wykorzystując rolników, funkcjonowali wcześniej. Rzeczywiście kwota, którą ma zapłacić Biedronka, jest rekordowa, ale to kara za działania niezgodne z prawem i inna być nie mogła. Rolnikom nie płacono za dostarczone produkty tyle, ile przedstawiała umowa. Niedopuszczalne jest stawianie producentów pod ścianą i zmuszanie ich do podpisywania niekorzystnych dla nich aneksów i tego typu podobnych praktyk. Nie ma zgody ani rządu, ani mojej na to, by duże sieci wykorzystywały polskich rolników. Dlatego jak będzie się to powtarzało, będziemy konsekwentni” – powiedział minister.
PAP/ as/