Informacje

Paweł Borys, prezes PFR / autor: Fratria
Paweł Borys, prezes PFR / autor: Fratria

WYWIAD

Borys: Polska gospodarka nie utraciła potencjału rozwojowego

Stanisław Koczot

Stanisław Koczot

zastępca Redaktora Naczelnego "Gazety Bankowej", Dziennikarz Ekonomiczny 2023 - laureat nagrody głównej XXI edycji konkursu im. Władysława Grabskiego, organizowanego przez Narodowy Bank Polski

  • Opublikowano: 17 lutego 2021, 16:55

  • Powiększ tekst

Przechodzimy kryzys możliwie stabilnie i bezpiecznie – mówi Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Rozmawiał Stanisław Koczot

Wartość PKB per capita (według parytetu siły nabywczej - PPP) osiągnęła 77 proc. średniej unijnej, czyli górny poziom założony w Planie Morawieckiego. Jakie jest znaczenie tego wskaźnika w realizacji Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju?

PAWEŁ BORYS: Nadrzędnym celem „Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju” był wzrost dochodów Polaków przy obniżeniu nierówności. To kluczowe wskaźniki, które odzwierciedlają bezpośrednio poprawę naszej jakości życia. Przypomnijmy, że do końca 2020 r. Polska miała osiągnąć co najmniej 75 proc. średniej Unii Europejskiej jeśli chodzi o wskaźnik PKB na mieszkańca liczonego według tzw. parytetu siły nabywczej. Pomimo pandemii w ostatnich latach nadrobiliśmy tutaj aż 8 punktów procentowych. Skutecznie prowadzimy działania antykryzysowe co powoduje, że także w czasie pandemii nadrabiamy dystans do najbogatszych krajów UE. Oczywiście wolelibyśmy nadrabiać ten dystans w bardziej sprzyjających okolicznościach, ale 2,8 proc. spadku PKB w Polsce w 2020 r. wobec 7 proc. w Unii Europejskiej w połączeniu z drugim najniższym bezrobociem w Europie pokazują, że przechodzimy kryzys możliwie stabilnie i bezpiecznie. Pandemia spowodowała największe zagrożenie dla społeczeństwa i gospodarki w Europie od II Wojny Światowej, a skala recesji wywołana koronawirusem była najgłębsza od czasu Wielkiego Kryzysu w latach 1929-32. W Polsce był to najtrudniejszy rok od co najmniej trzech dekad. Ale Polska gospodarka nie utraciła swojego potencjału rozwojowego i z nadzieją patrzymy na rok 2021, który zapowiada się znacznie lepiej niż 2020.

Wraca pomysł przekształcenia OFE w Indywidualne Konta Emerytalne. Czy jest to dobry moment na realizacje tego planu?

Zatrzymanie wdrożenia zmian w OFE w 2020 roku było dobrą decyzją. Przy tak dużych wahaniach w gospodarce i na rynkach finansowych to nie byłoby korzystne. Jestem natomiast zdania, że przy założeniu większej stabilności sytuacji na rynkach w 2021 r., trzeba tę reformę jak najszybciej dokończyć. Chodzi o to, żeby Polacy mieli przekonanie, że system emerytalny jest stabilny i przejrzysty. I składa się z trzech filarów, czyli emerytury dożywotniej z ZUS-u, prywatnego kapitałowego filara pracowniczego w postaci PPK i PPE, oraz indywidualnego IKE i IKZE. Oby jak najwięcej osób płaciło składki do ZUS oraz oszczędzało dodatkowo, bo trendy demograficzne są niekorzystne i emerytury w relacji do ostatniej pensji będą spadać. Dodatkowe oszczędności pomogą uniknąć trudnej sytuacji finansowej na jesieni życia. Projekt przekształcenia OFE jest gotowy, jednak termin realizacji tego projektu to decyzja rządu.

Jak pan ocenia zainteresowanie Pracowniczymi Planami Kapitałowymi? Czy pracownicy i pracodawcy przekonali się do PPK, chcą z nich korzystać? Jak wygląda zainteresowanie PPK ze strony małych firm?

Obecnie ponad 2 mln osób oszczędza na emeryturę w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych i Pracowniczych Programów Emerytalnych. To dużo, zwłaszcza, jeśli porównać to z liczbą oszczędzających na cele emerytalne wspólnie z pracodawcą na koniec 2018 r. - było ich zaledwie 334 tys. Oczywiście, chcielibyśmy, aby liczba uczestników PPK była wyższa, ale pandemia, nastawienie firm i zawirowania wokół OFE są głównymi powodami rezygnacji. Zachęcam każdą osobę, aby skorzystała z informacji na stronie mojeppk.pl, gdzie można policzyć sobie korzyści z PPK. Program okazał się przede wszystkim sukcesem finansowym dla jego uczestników. Średnia stopa zwrotu z funduszy PPK pomimo kryzysu to ponad 10 proc. w ubiegłym roku, a wliczając dopłaty od pracodawcy i państwa uczestnik PPK może podwoić swój kapitał, co pokazał chociażby niezależny raport firmy doradczej Mercer. Naszym celem jest teraz zakończenie wdrożenia w kolejnych grupach i konsekwentna praca nad tym, by to uczestnictwo budować i przekonywać Polaków, że warto regularnie oszczędzać długoterminowo. Chcielibyśmy, aby naszym celem minimum wdrożenia całego programu PPK po IV etapie było ok. 3,0 – 3,5 mln uczestników. Chcemy, aby w wyniku wdrożenia programu PPK po jego zakończeniu mniej więcej co trzeci pracowników oszczędzał na cele emerytalne wspólnie z pracodawcą, zaś do 2025 roku naszym celem jest przekroczenie 4,5 uczestników. Widzimy już tendencję, że pracownicy którzy zrezygnowali z PPK na pierwszym etapie rok temu przekonują się do niego i wracają do programu. To tendencja, która będzie się nasilać. Wyniki inwestycyjne, możliwość wypłaty środków w każdym momencie, atrakcyjne dopłaty mówią same za siebie.

CZYTAJ TEŻ: Kolejny cel „planu Morawieckiego” zrealizowany! Tym razem PKB per capita

CZYTAJ TEŻ: Borys: mamy szansę na wzrost powyżej 4 proc. w 2021 r.

CZYTAJ TEŻ: Poczta Polska przyspieszy cyfryzację i zwiększy inwestycje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych