Rosja: Deputowani z apelem o udzielenie Nawalnemu pomocy
Deputowani kilku zgromadzeń ustawodawczych w regionach Rosji podpisali się pod listem otwartym do prezydenta Władimira Putina z żądaniem dopuszczenia lekarza do uwięzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego - podał w niedzielę niezależny portal Meduza
Stan zdrowia Nawalnego zagraża jego życia, a mimo to nie są podejmowane żadne działania w celu udzielenia mu pomocy lekarskiej - wskazali deputowani. Oświadczyli, że uważają to za próbę zamachu na polityka, której motywem jest nienawiść wobec osoby i poglądów politycznych Nawalnego.
Autorzy listu zażądali także uwolnienia wszystkich więźniów politycznych w Rosji i zrewidowania wszystkich wyroków w procesach umotywowanych politycznie.
Również córka Nawalnego - Daria, poprosiła o dopuszczenie lekarzy do jej ojca, o czym poinformowała na swoim koncie na Twitterze.
Lekarze, u których wcześniej leczył się Nawalny, zwrócili się w czwartek z listem otwartym do władz więziennych, prosząc o dopuszczenie ich do opozycjonisty. Medycy wskazali, że wyniki analiz lekarskich Nawalnego mocno się pogorszyły, co świadczy o tym, że stan ich pacjenta zbliża się do krytycznego.
Na problemy ze zdrowiem w areszcie i potem w kolonii karnej Nawalny skarży się od lutego, a jego współpracownicy poinformowali o tym w marcu. Opozycjonista zażądał dopuszczenia do niego lekarza spoza kolonii karnej, a wobec odmowy ogłosił pod koniec marca głodówkę.
Współpracownicy Nawalnego zwołali protesty
Współpracownicy Aleksieja Nawalnego ogłosili w niedzielę, że 21 kwietnia odbędą się w Rosji masowe protesty w obronie uwięzionego opozycjonisty. Tego samego dnia prezydent Władimir Putin ma wystąpić z dorocznym orędziem przed dwoma izbami parlamentu.
Demonstracje w obronie Nawalnego odbędą się 21 kwietnia na centralnych placach w miastach Rosji, o godz. 19 czasu lokalnego - poinformowali współpracownicy opozycjonisty: Leonid Wołkow i Iwan Żdanow.
Współpracownicy Nawalnego prowadzą kampanię na rzecz jego uwolnienia z kolonii karnej w Pokrowie w obwodzie włodzimierskim. Wcześniej zapowiadali, że zwołają demonstracje w Rosji, gdy chęć udziału w nich wyrazi co najmniej 500 tys. osób.
Żdanow oznajmił jednak w niedzielę, że nie będą czekać, aż tyle osób zgłosi swój udział, ponieważ „wydarzenia rozwijają się zbyt szybko”. Dotąd udział w protestach zadeklarowało 457 tys. osób.
Czytaj też: Hakerzy opublikowali adresy mailowe zwolenników Nawalnego
PAP/KG