Premier: nie wolno nam zmarnować drugiego Planu Marshalla
Chodzi o około 770 mld zł dla polskich rolników, polskich rodzin, szkół i szpitali; nie wolno nam zmarnować takiej szansy, nie wolno nam zmarnować drugiego Planu Marshalla - apelował we wtorek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki
Premier podkreślił, że głosowanie w sprawie projektu ustawy ratyfikującej decyzję Rady o zasobach własnych dotyczy „przyjęcia bądź nie środków unijnych na polski rozwój na najbliższą dekadę”. „Ta decyzja jest jedną z najważniejszych decyzji na najbliższe dziesięć, dwadzieścia lat” - podkreślił Morawiecki.
Czytaj też: Premier: powiedzmy dziś głośne „tak” dla rozwoju Polski
Według niego, jeżeli doszłoby do odrzucenia ustawy, to wielu zadawałoby retoryczne i trochę ironiczne pytanie: nie pozwolili Polacy, żeby pokonała ich pandemia, nie pozwolili, żeby kryzys gospodarczy dotknął ich tak, jak inne kraje w Europie, ale sami siebie postanowili pokrzywdzić poprzez brak przyjęcia tak wielkich środków netto.
To około 770 mld zł dla polskich rolników, polskich rodzin, szkół i szpitali. Nie wolno nam zmarnować takiej szansy, nie wolno nam zmarnować drugiego Planu Marshalla - apelował szef rządu.
Jak dodał, „nie wolno igrać taką szansą, bo ona rzeczywiście jest bezprecedensowa”. „Przez brak przyjęcia tej ustawy ucieszylibyśmy przede wszystkich tych - jak nazwaliśmy (kraje) skąpców - którzy nie chcieli przekazywać tych środków dla krajów Europy Środkowej” - zaznaczył Morawiecki.
Sejm na nadzwyczajnym posiedzeniu zajmuje się we wtorek rządowym projektem ustawy ws. ratyfikacji zasobów własnych UE.
Apel premiera
Premier zaapelował do posłów o głosowanie za przyjęciem projektu dot. ratyfikacji zasobów własnych UE. To moment arcyważny, fundamentalny, w którym nie ma miejsca na kłótnie, na małostkowe kalkulacje polityczne, bo dzisiaj przede wszystkim liczy się interes Polski - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas debaty nad projektem ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE.
W czasie wystąpienia Morawiecki nawiązywał do poniedziałkowej 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja i wskazywał, że dokument ten połączył Polaków ponad podziałami.
I także dzisiaj powinniśmy odłożyć do lamusa wszystkie partykularyzmy partyjne, kalkulacje polityczne niektórych polityków - małostkowe, niepotrzebne. Odłóżmy je na bok - apelował.
Szef rządu podkreślał, że powinniśmy skupić się na jedności i zgodzie „w kierunku jak najszybszego wyjścia z pandemii”. „Jak najszybszego rozwoju Polski. Przekazaniu środków dla polskich rodzin, polskich pracowników służby zdrowia, pracowników edukacji. Dla Polaków na infrastrukturę w bardzo wielu obszarach” - wymieniał.
Morawiecki ocenił, że jest to moment „arcyważny, fundamentalny”. „I w takim momencie fundamentalnym nie ma miejsca na kłótnie. Nie ma i nie powinno być miejsca na małostkowe kalkulacje polityczne takie czy inne. Dzisiaj przede wszystkim liczy się Polska, liczy się interes Polski” - podkreślił.
To jest przełomowy moment i w takim momencie apeluję do całej Wysokiej Izby o głosowanie za przyjęciem tej ustawy - wezwał premier.
Premier: Apeluję do sił politycznych: odłóżmy swary, ustawa ws ratyfikacji to ustawa o polskiej racji stanu
Apeluję do wszystkich sił politycznych: odłóżmy swary, kłótnie, odłóżmy tę logikę „oko za oko, ząb za ząb”; przystąpmy do tego głosowania z poczuciem pełnej odpowiedzialności za los Polski, ponieważ jest to ustawa o polskiej racji stanu - oświadczył we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
Sejm rozpatruje projekt ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej, która dotyczy Funduszu Odbudowy.
Podczas wystąpienia w Sejmie premier podkreślił, że ustawa ta ma na celu zatwierdzenie możliwości korzystania ze środków unijnych. Zwrócił uwagę, że kształt wieloletnich ram finansowych UE na lata 2021-2027 wraz z Funduszem Odbudowy po pandemii COVID-19, był negocjowany przez kilka lat, a „ostatnie kilkanaście miesięcy to bardzo burzliwy okres”.
I warto sobie zadać takie pytanie: kto był najbardziej przeciwny tym środkom dla UE, dla Polski. Otóż najbardziej przeciwni byli zachodni politycy i zachodni ekonomiści, którzy nie chcieli przekazywać netto środków dla Polski i dla krajów Europy Środkowej - stwierdził Morawiecki.
Dodał, że „rzeczywiście z ich perspektywy jest to transfer netto na rzecz krajów Europy Środkowej”. „Dlatego my z całą mocą i ze wsparciem krajów Grupy Wyszehradzkiej i innych państw Europy Środkowej kładliśmy nacisk na to, że te środki są niezbędne dla krajów mniej rozwiniętych na szybkie wyjście z COVID-19 i na to, żeby z powrotem ta część Europy stała się lokomotywą rozwoju gospodarczego Unii Europejskiej” - podkreślał szef rządu.
Zaznaczył ponadto, że po zatwierdzeniu kształtu wieloletnich ram finansowych UE i Funduszu Odbudowy rozpoczęły się konsultacje w Polsce, które miały miejsce na wielu forach, m.in. w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, Rady Dialogu Społecznego, spotkań z przedsiębiorcami, również rolnikami. To wszystko były wielodniowe dyskusje dotyczące poszczególnych zapisów Krajowego Planu Odbudowy - zaznaczył Morawiecki. W ramach KPO rozdysponowane mają być środki przypadające Polsce w ramach Funduszu Odbudowy.
Przekonywał przy tym, że Fundusz Odbudowy to nie są „abstrakcyjne środki europejskie”. „To są środki, które mają pomóc polskim szpitalom, polskim szkołom - może szpitalom, w których leczy się ktoś bliski z państwa rodziny, może szkołom, w których uczy się któreś z państwa dzieci. Mają pomóc Polakom w otrzymaniu najlepszej infrastruktury: drogowej, kolejowej, internetowej, energetycznej. To są środki, które będą odgrywały ogromną rolę w awansie cywilizacyjnym Polski” - mówił Morawiecki.
PAP/mt