Informacje

zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Zgrzyty w OPEC+

Patryk Pyka Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 6 lipca 2021, 17:40

  • Powiększ tekst

Główne indeksy na warszawskim parkiecie zakończyły poniedziałek na lekkich plusach. Brak Amerykanów, którzy świętowali Dzień Niepodległości sprawił, że atmosfera panująca na rynkach stała się typowo wakacyjna. WIG20 niemal przez cały dzień poruszał się w wąskim przedziale wahań nieprzekraczającym 10 pkt., by ostatecznie zakończyć sesję z delikatną zwyżką o 0,3 proc. Kolor zielony pojawił się również w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 zyskał 0,4 proc. a sWIG80 0,5 proc. Obroty na GPW wyniosły zaledwie 600 mln zł, co jest jednym z najniższych wyników w ostatnich miesiącach

Wśród polskich blue chipów najwięcej podrożały akcje Mercatora (+7,3 proc.), jednak ze względu na niski udział w indeksie (0,5%) ich dodatnia kontrybucja nie była już tak imponująca. Najwięcej w tej kwestii miały do powiedzenia Allegro (+2 proc.) oraz LPP (2,2 proc.). Natomiast po drugiej stronie rynku znalazły się Tauron (-1,8 proc.) oraz PGNiG (-1,4 proc.). W przypadku pierwszej z wymienionych spółek pod koniec ubiegłego tygodnia doszło do rezygnacji prezesa zarządu, który pełnił swoją funkcję zaledwie przez trzy miesiące.

W pozostałej części Starego Kontynentu okres wakacyjny również dawał się wyraźne we znaki. Niemiecki DAX zyskał ostatecznie 0,2 proc., francuski CAC40 0,1 proc., a brytyjski FTSE 250 zakończył sesję ze wzrostem o 0,6 proc., co było jednym z najwyższych wyników w Europie. Pomógł w tym niewątpliwie B. Johnson, który ogłosił, że 19 lipca zostaną zniesione niemal wszystkie restrykcje związane z epidemią. Należy zauważyć, że deklaracja ta padła pomimo rosnącej liczby dziennych zakażeń, która osiągnęła w Wielkiej Brytanii już niemal 30 tys. nowych przypadków. Pocieszające jest jednak to, że w przeciwieństwie do poprzednich fal, liczby te nie przekładają się w dużym stopniu na hospitalizacje, co jest dobrym prognostykiem w kontekście skuteczności szczepionek.

Tymczasem przedłużające się posiedzenie OPEC+ zostało ostatecznie przerwane bez osiągnięcia kompromisu. Przypomnijmy, że po sprzeciwie ZEA nie doszło do akceptacji pewnego już niemal planu zwiększenia podaży ropy przez kartel o 0,4 mln baryłek miesięcznie pomiędzy sierpniem a grudniem. Brak porozumienia w kwestii stopniowego zwiększenia produkcji wpłynął pozytywnie na notowania „czarnego złota”, które wyceniane jest na poziomach widzianych ostatnio w 2018 r. Pozostajemy jednak ostrożnie nastawieni do tego rynku - o ile obecny deficyt ropy jest faktem, sytuacja może dynamicznie ulec zmianie, gdyby kolejna fala COVID miała ponownie wpłynąć na popyt lub gdyby doszło do porozumienia między USA a Iranem, co wydaje nam się realnym scenariuszem.

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych