Opinie

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com

Jak szybko można odejść od rosyjskiej ropy?

dr Artur Bartoszewicz Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

  • Opublikowano: 16 maja 2022, 14:20

  • 0
  • Powiększ tekst

Nie ma co ukrywać, że z gazem było to znacznie łatwiejsze, niż z ropą

Odejście od rosyjskiej ropy jest do zrealizowania, ale tylko w momencie zabezpieczenia dostaw surowców spoza Rosji, a także zapewnieniem, że nie zostaną złamane żadne warunki z umów już zawartych. Polska, mając wieloletnie kontrakty, musi liczyć się w przypadku ich zerwania z możliwymi retorsjami i batalią sądową, w której strona skarżąca będzie miała wszystkie skuteczne argumenty przeciw. Dlatego też należy zadbać, aby odejście od dostaw z rynku rosyjskiego nastąpiło w wyniku decyzji Unii Europejskiej, jako jednego organizmu gospodarczego. Musimy zakończyć współpracę wspólnie z innymi krajami UE, żeby nie osłabiać pozycji PKN Orlen i nie spowodować, że będzie łatwym celem ataku rynkowego, a ostatecznie nawet i przejęcia.

Pożegnanie z rosyjską ropą

Wojna przy naszej granicy potwierdziła, że dotychczasowe działania Polski związane z dywersyfikacją dostaw surowców energetycznych, nie tylko były zasadne ekonomicznie, ale bezwzględnie wymagane strategicznie. Dalsza współpraca gospodarczą z Federacją Rosyjską jest niezasadna nie tylko z moralnego punktu widzenia. Niestabilność decyzyjna partnera gospodarczego, wykorzystywanie szantażu w procesach negocjacyjnych, łamanie warunków umów, destabilizacja rynku międzynarodowego – to tylko niektóre czynniki wpływające na ostateczny zwiększony koszt zakupów surowców, tym samym określające nowe zasady wyliczenia kosztu ekonomicznego współpracy. Czas więc ograniczyć zakupy ropy i gazu do zera.

PKN Orlen jest na to gotowy. Razem z Ministerstwem Aktywów Państwowych opracował już odpowiedź na wszystkie najbardziej ryzykowne scenariusze i strategia odchodzenia od rosyjskiej ropy została uruchomiona. Jeszcze nie tak dawno niemal całość przerobu stanowiła ropa rosyjska. Dzięki zdecydowanym i konsekwentnym działaniom MAP i PKN Orlen dziś już około 70% ropy w portfelu Grupy Orlen stanowi surowiec niepochodzący z Rosji. Brońmy konkurencyjności Orlenu

Żądanie natychmiastowego zaprzestania przerobu rosyjskiej ropy przez Polskę, przy braku wypracowania wspólnego stanowiska przez całą UE, jest skrajnie nieodpowiedzialne i szkodliwe dla bezpieczeństwa energetycznego państwa.

Poddanie się tej presji nie tylko naraziłoby Polskę i koncern na kary związane z bezprawnym zerwaniem kontraktów, ale także zaburzyło znacząco konkurencyjność na europejskim rynku, co w skrajnym scenariuszu mogłoby się wiązać z osłabieniem pozycji Grupy Orlen względem europejskiej konkurencji, w tym np. rafinerii niemieckich, które należą obecnie w znaczącej części do Rosjan. Zaledwie kilka miesięcy temu Gazprom przejął kolejny pakiet udziałów w niezwykle ważnej rafinerii w Schwedt, osiągając w sumie ponad 99% udziałów! W efekcie produkty powstające na bazie taniego, ale niechcianego surowca i tak trafiłyby na rynek, a osłabiona Grupa Orlen mogłaby stać się nawet celem przejęcia. Polacy kupowaliby zaś wcale nie tanie, rosyjskie paliwo, produkowane w rosyjskich zakładach w Niemczech.

Należy zwrócić uwagę, że podjęcie współpracy z Saudi Aramco, jedną z największych światowych firm, miało zapewnić bezpieczeństwo dostaw surowca. Decyzje podejmowane przed wojną stały się dziś gwarantem bezpieczeństwa energetycznego Polski. Saudowie realizują globalne interesy ze wszystkimi, są głównym biznespartnerem dla USA. A co ważne, umowy z partnerami w pełni zabezpieczają PKN Orlen i Skarb Państwa przed dalszym, niekontrolowanym zbyciem aktywów.

Rosjanie nie przeszkadzali, Saudowie przeszkadzają

Znamienne, że plan sprzedaży mniejszościowego pakietu rafinerii Lotosu Saudi Aramco ostro krytykują przedstawiciele środowiska, które – jak wynika z ujawnionych właśnie przez media dokumentów – w 2011 roku poważnie rozważało zbycie ponad połowy akcji całego Lotosu rosyjskiej spółce. Gdyby udało się wówczas przeforsować taki scenariusz, skutki dla Polski byłyby niewyobrażalnie negatywne. Faktycznie stracilibyśmy szansę na niezależność energetyczną i bezpieczeństwo surowcowe.

Dzięki współpracy z Saudi Aramco przy procesie połączenia Grupy Orlen i Grupy Lotos, możliwe staje się zwiększenie dostawy ropy od tego producenta do 20 mln ton rocznie, co stanowi 45% zapotrzebowania całej, zintegrowanej Grupy. Umowa wejdzie w życie w połowie tego roku, tym samym w momencie rezygnacji z dostaw ze Wschodu, Orlen utrzyma stabilne zaopatrzenie w ropę naftową nie tylko Polski, ale całej Europy Środkowo-Wschodniej.

dr Artur Bartoszewicz Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

Powiązane tematy

Komentarze