Atom w Polsce: ważna deklaracja prezydenta
Andrzej Duda choć jest tysiące kilometrów od kraju, to przekazał dziś chyba najbardziej silny sygnał o wsparciu energetyki jądrowej. I najpewniej nie kierował go do tych, którzy popierają te projekty, a jest to przeważająca część opinii społecznej, lecz do wszystkich, którzy myślą o ograniczeniu polskiego programu atomowego.
W czasie światowego szczytu klimatycznego pod egidą ONZ (COP 28) w Dubaju prezydent zapewnił, że popiera plan potrojenia w skali globalnej mocy w energetyce jądrowej do 2050 roku. I stwierdził, że „tego typu stabilna energia jest niezbędna w dużym i uprzemysłowionym kraju, jakim jest Polska”.
Ta deklaracja ma szczególne znaczenie w sytuacji, gdy w kraju do objęcia władzy szykuje się obecna opozycja, a jej przedstawiciele mniej lub bardziej oficjalnie zapowiadają weryfikację planów inwestycyjnych w polskiej elektroenergetyce, także tych zakładających powstanie trzech dużych elektrowni atomowych.
Jeszcze przed październikowymi wyborami eksperci związani z Koalicją Obywatelską zapowiadali, że w Polsce jest miejsce na dwie elektrownie. Co oznaczać ma, że mógłby zostać zrealizowany państwowy projekt na Pomorzu we współpracy z Amerykanami a także drugi - z udziałem PGE i spółki ZE PAK Zygmunta Solorza w oparciu o technologię koreańską (koncernu KHNP). Natomiast nie byłoby inwestycji w rejonie Bełchatowa, gdzie obecnie działa największa elektrownia (wykorzystująca węgiel brunatny).
O ograniczeniu projektów mówili nie tylko eksperci doradzający opozycji ale i sam lider KO Donald Tusk zasugerował na przykład, że może zostać zmieniona lokalizacja pierwszej elektrowni na Pomorzu, choć została zatwierdzona, a wybór nowej oznaczałby opóźnienia. Pojawiły się również sugestie, że Komisja Europejska nie jest zadowolona z faktu, że wybór partnera – koncernu Westinghouse został dokonany przez polskie władze bez ogłoszenia otwartego przetargu. A w związku z tym urzędnicy brukselscy będą chcieli przyjrzeć się bliżej umowom i sprawdzić, czy nie naruszają zasad unijnej konkurencji.
Tymczasem wielu ekspertów wskazuje, że Polsce szczególnie potrzebne są stabilne źródła energii bezemisyjnej, które mogłyby zastąpić w dłuższej perspektywie elektrownie węglowe. Oceniają też, że aby duży program jądrowy został zrealizowany, teraz szczególnie potrzebna jest konkretna deklaracja polityczna, że bez względu na zmianę opcji i nastanie kolejnych rządów te projekty będą kontynuowane. W tym kontekście deklaracja prezydenta Andrzeja Dudy, złożona w Dubaju, staje się wyjątkowo ważna.
CZYTAJ TAKŻE: Opozycja chce pozbawić Orlen możliwości inwestycyjnych
Agnieszka Łakoma