Temat agencji powraca
Na początku współczesnego kryzysu wielu polityków, ekonomistów i analityków finansowych wypowiadało się na temat agencji ratingowych, wskazując, że ich działalność była jedną z istotnych przyczyn kryzysu. Zwracano uwagę, iż agencje te wystawiały pozytywne ratingi przyszłym bankrutom. Później agencje ratingowe krytykowane były za „zbyt pesymistyczne spojrzenie”, tzn. za obniżanie ratingów niektórym krajom „zbyt pochopnie”. W tle toczyły się zaś dyskusje nad potrzebą i możliwościami większego regulowania działalności agencji ratingowych. Debaty te doprowadziły do wypracowania porozumienia wśród krajów członkowskich Unii Europejskiej na temat regulowania działalności unijnych agencji ratingowych Uzgodnienie między Komisją Europejską, Parlamentem Europejskim i krajami unijnymi, które miało miejsce pod koniec ubiegłego roku, oznacza zmianę rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie agencji ratingowych. Znowelizowane rozporządzenie zacznie najprawdopodobniej obowiązywać od marca 2013 roku.
Najistotniejsze modyfikacje, wprowadzone zmienionym rozporządzeniem, zamknąć można w pięciu punktach. Po pierwsze, inwestorzy i emitenci będą mogli dochodzić w sądach odszkodowań za straty spowodowane błędnymi ratingami przedsiębiorstw czy krajów. Oznacza to nie tylko brak bezkarności agencji ratingowych, ale naraża je także na dodatkowe rodzaje ryzyka i potencjalny wzrost kosztów funkcjonowania. Nie trzeba bowiem szeroko uzasadniać faktu, iż kwoty dochodzonych roszczeń mogą być bardzo wysokie. Wyżej wskazana zmiana otwiera ponadto nowe pole dla działalności kancelarii prawniczych.
Po drugie, agencje ratingowe zobowiązane będą ujawniać kryteria, według których sporządzają swoje oceny. To powinno zwiększyć przejrzystość ich działalności i ułatwić porównywalność ratingów wystawianych przez różne agencje.
Po trzecie, udział inwestorów w agencjach ratingowych oraz udział agencji w ocenianych przez nie firmach powinien być ograniczony. Oznacza to, iż:
• inwestor posiadający więcej niż 5% akcji jednej agencji ratingowej nie będzie mógł posiadać 5% lub więcej akcji innej agencji;
• agencja ratingowa nie będzie mogła wystawiać ratingu podmiotowi, którego 10% akcji posiada inwestor posiadający jednocześnie ponad 10% akcji danej agencji;
• agencja ratingowa nie będzie mogła wystawiać ratingu podmiotowi, jeśli posiada więcej niż 10% akcji tego podmiotu.
Zmiana ta ma charakter kluczowy, ogranicza bowiem wzajemne powiązania, zwiększa przejrzystość rynku i zmniejsza tym samym prawdopodobieństwo ustawiania ratingów, manipulowania ocenami. Niemniej kluczowymi kwestiami, które nie zostały dotknięte powyżej, są odpowiedzi na pytania: kto płaci za wystawiane ratingi oraz kto musi uzyskać ocenę ratingową? Na marginesie wspomnieć można, iż w trakcie dyskusji odrzucony został pomysł wprowadzenia zakazu oceny krajów unijnych pogrążonych w kryzysie, korzystających z programów ratunkowych.
Po czwarte, ratingi krajów unijnych agencje ratingowe będą mogły ogłaszać tylko trzy razy w roku, tj. w trzech dniach wskazanych przez nie, przed rozpoczęciem danego roku kalendarzowego, po zamknięciu europejskich giełd (najpóźniej godzinę przed ich otwarciem). Z jednej strony taki sposób ogłaszania ratingów (poza godzinami prac giełd) przeciwdziała nerwowym ruchom tuż po ogłoszeniu ratingu i powinien przyczyniać się do bardziej wyważonych reakcji, ale z drugiej strony jest bardzo dyskusyjny. Wprowadza się bowiem ograniczenie możliwości publikowania ratingów na bieżąco, tzn. reagowania na zdarzenia rynkowe. Oznacza to, iż niektóre kraje, charakteryzujące się dużą dynamiką zmian, nie będą posiadały aktualnych ratingów. Perspektywa kilku miesięcy, w dzisiejszych turbulentnych czasach, wydaje się zbyt długim okresem braku możliwości zmiany ratingów. Ponadto, oczekując na ogłoszenie oceny przez agencje ratingowe w konkretnym dniu, inwestorzy będą podejmowali grę rynkową, antycypując prawdopodobne zmiany ocen ratingowych.
Po piąte, wszystkie ratingi mają być publikowane na jednej europejskiej platformie elektronicznej, co powinno zwiększyć ich przejrzystość i dostępność.
Podkreślić należy, że wyżej wskazane i ocenione zmiany będą miały zastosowanie do dużej liczby agencji, choć tylko unijnych. Na terenie Unii Europejskiej zarejestrowanych jest bowiem 31 agencji ratingowych (w tym 7 Fitch, 6 Moody’s i 3 Standard & Poor’s), a ponadto certyfikowana jest 1 agencja ratingowa z Japonii. Wspomnieć trzeba jednak, iż fakt obowiązywania zaostrzonych przepisów wobec agencji ratingowych tylko na terenie Unii stwarza możliwość arbitrażu regulacyjnego. Oznacza to tym samym bardziej twarde podejście do agencji ratingowych w Unii Europejskiej niż w innych częściach świata.