Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Rząd dąży do likwidacji Kodeksu Pracy

Zbigniew Kuźmiuk

Zbigniew Kuźmiuk

Dr nauk ekonomicznych, poseł na sejm RP, poseł do PE w latach 2004-2009, obecnie ponownie wybrany, wcześniej marszałek województwa mazowieckiego, radny województwa mazowieckiego, minister-szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, wojewoda radomski, nauczyciel akademicki Politechniki Radomskiej, promotor wielu prac magisterskich i licencjackich.

  • Opublikowano: 9 marca 2013, 14:54

  • Powiększ tekst

Formułowano bardzo mocne zarzuty pod adresem tych propozycji. Że jedynymi, którzy mają ponieść koszty wychodzenia z kryzysu, będą pracownicy. Posłowie mówili, że tak naprawdę w Polsce nie mamy prawdziwego rynku pracy ale dyktat pracodawców i w związku z tym jeszcze wzmacnianie ich pozycji kosztem pracowników, jest po prostu niedopuszczalne.

1. W czwartek późnym wieczorem na sali plenarnej Sejmu, odbyło się pierwsze czytanie dwóch projektów ustaw: rządowego i poselskiego (posłów Platformy), zmieniających Kodeks pracy.

Rząd i posłowie Platformy, chcą ratować podupadającą gospodarkę kosztem ograniczania praw pracowniczych i o ile projekt rządowy odwołuje się jeszcze do zgody związków zawodowych w przedsiębiorstwie (albo innej reprezentacji pracowniczej), na niekorzystne dla pracowników rozwiązania, to projekt poselski, nie zawiera już żadnych ograniczeń, wychodzenie z kryzysu ma się odbywać kosztem pracowników.

Debata odbywała się przy żadnym zainteresowaniu mediów, więc chociaż tą drogą poinformuję pracowników, do czego posuwają się posłowie Platformy, chroniąc przede wszystkim interesy pracodawców i to w szczególności tych największych.

2. Projekt rządowy, prezentował wiceminister pracy Radosław Mleczko, projekt poselski jakiś czas temu jeszcze wiceminister gospodarki ale od afery hazardowej już tylko poseł, Adam Szejnfeld.

W projekcie rządowym, chodziło głównie o wydłużenie okresów rozliczeniowych czasu pracy do 12 miesięcy i wprowadzenie możliwości stosowania tzw. ruchomego czasu pracy ale jednak jak już wspominałem za zgodą związków zawodowych albo innej reprezentacji pracowniczej w przedsiębiorstwie.

Posłowie Platformy poszli daleko dalej, proponując wprowadzenie nowej definicji doby pracowniczej, wydłużenie okresów rozliczeniowych czasu pracy do 12 miesięcy, wprowadzenia przerywanego czasu pracy, obniżenia i to znacznie stawek za pracę w godzinach nadliczbowych (odpowiednio ze 100% do 80% i z 50% do 30%) i określonego rekompensowania pracy w dzień wolny, wszystko to jednak jednostronną decyzją pracodawcy jeżeli tylko stwierdzi pogorszenie warunków gospodarowania (a więc w zasadzie na każde żądanie pracodawcy).

3. W debacie wszystkie kluby poselskie (poza Platformą), były tym rozwiązaniom przeciwne. Nawet występujący w imieniu koalicyjnego PSL-u, marszałek Józef Zych, wprawdzie nie sformułował wniosku o odrzucenie obydwu projektów ustaw ale stwierdził, że jego klub nie będzie w pełni popierał wszystkich propozycji, zawartych w tych projektach.

Formułowano bardzo mocne zarzuty pod adresem tych propozycji. Że jedynymi, którzy mają ponieść koszty wychodzenia z kryzysu, będą pracownicy. Posłowie mówili, że tak naprawdę w Polsce nie mamy prawdziwego rynku pracy ale dyktat pracodawców i w związku z tym jeszcze wzmacnianie ich pozycji kosztem pracowników, jest po prostu niedopuszczalne.

Zabierałem także głos w tej debacie i także zwracałem uwagę na głęboką nierówność pomiędzy sytuacją pracowników i pracodawców w Polsce. Blisko 2,5 mln armia bezrobotnych, aż 27% wszystkich pracujących na tzw. umowach śmieciowych (zlecenia, czasowych), to stawia zarówno pracujących jak i poszukujących pracy w bardzo trudnej sytuacji.

Już w tej chwili, ci co poszukują pracy, bardzo często przyjmują pracę bez określenia warunków na podstawie których będą pracować, godzą się na wszelkie uciążliwości i płacę minimalną, byleby tylko mieć pracę.

4. Pod adresem posłów Platformy, a w szczególności reprezentującego wnioskodawców posła Szejnfelda, padały stwierdzenia, że po przyjęciu tego projektu, zapewne wykona następny krok i zaproponuje nowelizację Kodeksu pracy polegającą na jego likwidacji.

Niestety już wczoraj rządzącej koalicji, udało się skierować obydwa projekty nowelizacji do właściwej komisji sejmowej, choć w głosowaniu na tym drugim 224 posłów było za skierowaniem go do komisji, a 224 za jego odrzuceniem w I czytaniu.

Miejmy jednak nadzieję, że w komisji posłowie PSL-u tak jak zapowiadał Józef Zych się opamiętają i nie będą popierali tych skrajnych antypracowniczych rozwiązań forsowanych przez posłów Platformy.
Tak wygląda prawdziwa twarz w odniesieniu do pracowników zarówno rządu Donalda Tuska jak i jego głównego zaplecza parlamentarnego posłów i senatorów Platformy.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.