Od 2018 roku firmy będą się chwalić płaceniem podatków
W tym tygodniu odbyło się w Sejmie I czytanie projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT), na podstawie, której resort finansów od 1 stycznia 2018 roku, będzie ujawniał opinii publicznej dane finansowe i wysokość podatku dochodowego płaconego przez 1 proc. największych firm w Polsce (chodzi o około 4,5 tysiąca firm o największych przychodach, a także podatkowe grupy kapitałowe bez względu na wysokość przychodów).
W tym celu po zakończeniu roku obrachunkowego, na podstawie dokumentów przekazanych przez przedsiębiorstwa, ministerstwo finansów będzie publikować listę największych firm i płaconego przez nie podatku dochodowego; wśród publikowanych danych znajdą się: wysokość przychodów, wysokość kosztów, wysokość dochodu (ewentualnie poniesionej straty), wysokość podstawy opodatkowania, kwota należnego podatku dochodowego.
Związki przedsiębiorców, którym przedstawiono projekt do konsultacji, są temu rozwiązaniu przeciwne, ministerstwo finansów jest jednak w tej sprawie zdeterminowane i twierdzi, że każdy podmiot, który znajdzie się na tej liście „zyska zarówno wśród partnerów handlowych, jak i wśród konsumentów w przypadku, kiedy jego dane podatkowe będą świadczyły, że jego efektywna stopa opodatkowania jest zbliżona do nominalnej stawki CIT”.
Wygląda na to, że resort finansów znalazł prosty sposób na poważne ograniczenie tzw. optymalizacji podatkowej, jak się, bowiem wydaje ocena opinii publicznej jest najlepszą formą wpływania na zachowania podatkowe przedsiębiorców.
Wcześniej resort finansów zaproponował zmianę w podatku CIT, która wiąże wysokość płaconego podatku dochodowego w szczególności przez duże międzynarodowe przedsiębiorstwa, z faktycznym miejscem uzyskiwanie przez nie dochodu.
Projekt tej nowelizacji ustawy o CIT zawierał również przepisy, które będą uniemożliwiały: łączenie sztucznie kreowanych strat na operacjach finansowych z dochodem z prowadzonej działalności gospodarczej; nadmierne finansowanie się długiem, szczególnie w sytuacji, kiedy odsetki od długu są wyższe niż wypracowany zysk; transferowanie dochodów do podmiotów położonych w państwach stosujących preferencyjne opodatkowanie; przeszacowanie, bez wykazywania przychodów, wartości aktywów w szczególności niematerialnych i prawnych np. znaków towarowych; wreszcie wykorzystywanie grupy kapitałowej, jako instytucji służącej do optymalizacji podatkowej.
Jeszcze wcześniej minister finansów przygotował zmiany w ustawie Ordynacja podatkowa, które pozwoliły na wprowadzenie do polskiego porządku prawnego klauzulę przeciwko unikaniu opodatkowania (Polska wprowadziła ją jako ostatni kraj w UE).
Zaczęła ona obowiązywać od 15 lipca 2016 roku i od tego momentu służby skarbowe nie tylko ostrzegają przedsiębiorców przed stosowaniem optymalizacji podatkowej, ale także przeprowadzają coraz częściej „trafione” kontrole firm, które przeprowadzają tego rodzaju operacje.
Z kolei w maju tego roku ministerstwo finansów wydało dwukrotnie ostrzeżenia przestrzegające przed stosowaniem agresywnej optymalizacji podatkowej poprzez wykorzystywanie funduszy inwestycyjnych zamkniętych, a także transakcji z wykorzystaniem majątku przedsiębiorstwa.
Na początku maja resort ostrzegał, że jeżeli fundusze inwestycyjne zamknięte (FIZ) zostaną użyte do agresywnej optymalizacji z wykorzystaniem obligacji, minister finansów będzie mógł zastosować klauzulę przeciw unikaniu opodatkowania.
Z kolei pod koniec maja resort finansów przypomniał, że sztucznie dokonywanie transakcji przy przekształceniach majątkowych firm, także jest objęte klauzulą przeciw unikaniu opodatkowania.
Przypomnijmy tylko, że rozrastanie się zjawiska niepłacenia CIT przez firmy z udziałem kapitału zagranicznego potwierdza raport przygotowany przez Komisję Europejską, w którym autorzy powołując się na ekspertyzy przygotowane na zlecenie Komisji Europejskiej, a w odniesieniu do Polski na opracowania profesora Dominika Gajewskiego z warszawskiej SGH, stwierdzają, że wielkie korporacje unikają płacenia podatku dochodowego w całej Unii Europejskiej.
W skali całej UE uszczuplenia z tego tytułu to kwota ponad 120 mld euro, w przypadku Polski oszacowano je na ponad 11 mld euro rocznie, co daje astronomiczną kwotę blisko 46 mld zł utraconych dochodów podatkowych (w ostatnich latach wpływy z tego podatku wynosiły około 26 mld zł).
Oznacza to, że utracone każdego roku wpływy z podatku CIT od firm z udziałem kapitału zagranicznego znacznie przekraczają dochody budżetowe z tytułu tego podatku i dobrze się stało, że resort finansów z taką determinacją walczy z agresywną optymalizacją podatkową.
Działania te dają już wymierne rezultaty, wpływy z podatku CIT w roku 2016 były już wyższe od tych zaplanowanych o blisko 0,5 mld zł, a dane za 9 miesięcy 2017 roku są jeszcze bardziej optymistyczne, wzrost wpływów wyniósł aż 12,6 proc. więcej (tj. o ok. 2,5 mld zł) niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.