Opinie

Fot.wikipedia.org
Fot.wikipedia.org

Lepsze czasy Jaguara

Krystyna Szurowska

Krystyna Szurowska

ekonomistka i publicystka

  • Opublikowano: 22 sierpnia 2013, 07:59

    Aktualizacja: 22 sierpnia 2013, 12:07

  • 7
  • Powiększ tekst

Brytyjska legenda. Zawsze celował w wyższą półkę, zachwycał jakością wykończenia wnętrza. Siedząc w nim bardziej zdawało się być w kawiarence na five o’clock niźli w samochodzie.

Zawsze aspirował do konkurowania z Mercedesem, jednak daremny był to trud - nigdy nie wyprzedzał technologicznie swojej epoki, co producent ze Stuttgartu miał w zwyczaju.

To nie przeszkadzało mu zdobyć sobie poklask dużej grupy kierowców, którzy nigdy nie zamieniliby swojego Jaga na jakieś niemieckie plastiki. Dla nas na kontynencie to symbol brytyjskości, jakby całe Zjednoczone Królestwo spakowane w jedno dzieło autostradowej sztuki. Właśnie tak jawił nam się Jaguar przez lata, dlatego wieść o kłopotach finansowych producenta, a później przejęcie marki przez koncern TATA (wcześniej przejęta z rąk rządu brytyjskiego przez Forda, co było bolesne, jednak nie aż tak jak finalna TATA) i przeniesienie produkcji do Indii, spędziła sen z powiek wielu miłośnikom brytyjskiej motoryzacji.

Ale nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło. Dzięki indyjskiej TATA zarówno Jaguar jak i Range Rover nie odeszły na zawsze w niepamięć (jak najpewniej stanie się z brytyjską marką Rover), co więcej przeżywają renesans, biją rekordy sprzedaży, nie zawodząc przy tym swoich odwiecznych miłośników.

Spod hinduskiej ręki jako pierwszy wyszedł Jaguar XJ, czyli ekskluzywna limuzyna segmentu F, a zatem konkurent min. mercedesowskiej S klasy, Audi A8, czy BMW serii 7. Produkowana co prawda w Anglii, w Castle Bromwich, jednak już pod dyktando hinduskiego koncernu. Samochód o bardzo nowoczesnym designie, jednak nawiązujący do tradycji marki. Drapieżny i dynamiczny przód, smukła linia i absolutnie nietuzinkowy tył. Zupełnie nieporównywalny z nudnymi przedstawicielami segmentu F na kontynencie. Dzięki temu modelowi Jaguar “zaczął na siebie zarabiać” (54 tysiące sprzedanych egzemplarzy w 2012 roku, dla porównania Audi A8 w tym samym roku odnotowało niecałe 36 tysięcy wyprodukowanych jednostek), jednak prawdziwe zyski przyniósł firmie Range Rover Evoque.

Evoque to przepiękny crossover, którego nie sposób pomylić z żadnym innym. Dostępny w wariancie 3 i 5 drzwiowym przeszedł jak tornado przez rynek samochodów osobowych. Design celnie trafił w gust klientów, a jak na warunki swojego segmentu dostępny w bardzo przystępnej cenie. To wszystko sprawiło, że w pierwszym roku produkcji (2011) sprzedano 88 tysięcy egzemplarzy, a rok później ponad 200 tysięcy!  Jednak największy hit przyniósł rok 2013.

Jaguar F-Type. Luksusowy roadster, najczęściej porównywany do Porsche 911 Cabriolet, jednak w zależności od wersji sporo tańszy od legendy - najdroższy, 495 konny F-Type to wydatek niecałych 100 tysięcy euro, podczas gdy najtańsze 911 Cabriolet to 103 tysiące euro. Również korzystniejszy w cenie od Mercedesa SLa, BMW 6 Cabrio, a dodatkowo nawiązuje do legendarnego E-Type’a, którego Jeremy Clarkson uważa za najpiękniejszy samochód w historii motoryzacji. Od chwili premiery podbił serca klientów na całym świecie oraz “zrewolucjonizował” wpływy koncernu. Tylko przez pierwsze pół roku Jaguar Land Rover Ltd. sprzedał 210 tysięcy sztuk, co jest tylko o 50 tysięcy mniej niż w całym 2012! Szybki, brytyjski (chociaż produkowany w Indiach) roadster to zdecydowanie premiera roku i w moim odczuciu najciekawsza propozycja w swoim segmencie. Z niecierpliwością oczekuję zapowiadanej na 2014 rok premiery F-Type coupe, który ma ogromne szanse podbić serca miłośników luksusowych coupe.

Historia szeregu coraz bardziej udanych samochodów Jaguara i Range Rovera pod skrzydłami TATA Motors to sygnał, że ten stosunkowo młody koncern dobrze radzi sobie nie tylko z półką prostych, tanich i niewiele oferujących pojazdów (z czym do tej pory był kojarzony). Każdy z dotąd wyprodukowanych przez nich “brytyjczyków” to zupełnie różne samochody, w różnych przedziałach cenowych i trafiających w różny target, a jednak wszystkie okazały się hitem. Produkcje TATA pod wyspiarską marką zbyt krótko jeżdżą po naszych drogach, aby móc rozmawiać o ich awaryjności (teraz można tylko stwierdzić, że są trwalsze niż Opel Insignia, który po kilku miesiącach obecności na rynku zasłynął na forach kilkoma typowymi usterkami, a dwa lata później rdzewieniem), ale chyba nikt nie zdziwiłby się, gdyby za kilka lat okazało się, że na tle innych produkcji wyróżniają się solidnością. Na razie mamy nietuzinkowe samochody w naprawdę dobrych cenach. Oby więcej brytyjskich premier.

 

 

--------------------------------------------------------------------------

--------------------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl:"Jaguar. Samochody marzeń"

autor:Halwart Schrader

Popularna, bogato ilustrowana książka prezentująca legendarne samochody, będące obiektem marzeń wielu miłośników motoryzacji. Stanowi ona przegląd wszystkich modeli samochodów Jaguar produkowanych od roku 1931, początkowo ze znakiem firmowym S.S. (od Swallow Sidecars), do chwili obecnej.

Jaguar. Samochody marzeń

Powiązane tematy

Komentarze