TYLKO U NAS
Na ratunek gospodarce
Wybuch pandemii spowodował przerwanie łańcuchów dostaw, zamknięcie granic dla ruchu towarów i ludzi. W tej sytuacji, do walki ze skutkami tej pandemii ruszyły rządy i narodowe banki centralne. Z drugiej strony, słabo przygotowane na kryzys okazały się instytucje i organizacje międzynarodowe, takie jak OECD, MFW, G7, G10 czy Unia Europejska – zwraca uwagę w felietonie w „Gazecie Bankowej” prof. Eugeniusz Gatnar, członek RPP.
Wybuch pandemii spowodował przerwanie łańcuchów dostaw, zamknięcie granic dla ruchu towarów i ludzi. Brak podzespołów i części, płynących z dalekiego Wschodu, głównie z Chin, zatrzymał produkcję wielu fabryk w Europie. Ograniczenia w przemieszczaniu się obywateli wielu państw uderzyło w handel i sektor usług, głównie turystycznych, przewozowych, czy gastronomicznych. A warto pamiętać, że w Polsce w tym sektorze zatrudnionych jest 60 proc. pracowników i generuje on ok. 60 proc. PKB.
W tej sytuacji, do walki ze skutkami tej pandemii ruszyły rządy i narodowe banki centralne. Z drugiej strony, słabo przygotowane na kryzys okazały się instytucje i organizacje międzynarodowe, takie jak OECD, MFW, G7, G10 czy Unia Europejska. Ta ostatnia dopiero niedawno, po wielu tygodniach od początku pandemii, zaczęła organizować pomoc dla państw członkowskich.
W dniu 26 marca Europejski Bank Centralny rozpoczął skup obligacji w ramach programu o wartości 750 mld euro. Ma jeszcze w swoim arsenale długoterminowe operacje refinansujące (LTRO), ukierunkowane długoterminowe operacje refinansujące (TLTRO) oraz pandemiczny program skupu aktywów (PEPP).
Do walki z kryzysem włączył się także Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) z programem wsparcia dla przedsiębiorstw wynoszącym 200 mld euro. Jeśli chodzi o Komisję Europejską, to wszystkie niewykorzystane środki z Funduszu Rozwoju Regionalnego, Funduszu Społecznego i Funduszu Spójności zostały przekierowane na walkę z pandemią i jej skutkami gospodarczymi. Polska nie wykorzystała z funduszy strukturalnych ok. 17 proc. czyli ok. 12 mld euro, i teraz będzie mogła sfinansować dodatkowe działania w kraju.
Komisja Europejska przygotowała instrument o nazwie SURE (Support for Multiple Unemployment Risks in Emergency), który dostarczy pożyczki o wartości 100 mld euro na pomoc dla przedsiębiorstw w celu utrzymania zatrudnienia poprzez dopłaty do pensji. Jednak Niemcy sprzeciwiają się innym pomysłom, jak np. emisji euroobligacji, czego domagają się Włochy i Grecja.
Również nasz rząd i Narodowy Bank Polski uruchomiły bezprecedensowe programy do walki ze skutkami epidemii, które dotkliwie uderzają w gospodarkę. Po pierwsze, Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w dwóch krokach stopy procentowe, z 1,5 proc. do 0,5 proc., czyli najniższego poziomu w historii. To pozwoli zmniejszyć obciążenia kredytobiorców, czyli przedsiębiorstw, które będą pozbawione możliwości działania oraz konsumentów, zagrożonych utratą pracy. Powinno spowodować także obniżenie rentowności obligacji rządowych. Jednocześnie, niestety, wpłynie to na pogorszenie dochodowości i osłabienie pozycji kapitałowej małych banków działających w Polsce.
Po drugie, RPP obniżyła wielkość rezerwy obowiązkowej, jaką banki komercyjne utrzymują w banku centralnym z 3,5 proc. do 0,5 proc. podwyższając jednocześnie jej oprocentowanie. To powinno dać ok. 30 mld dodatkowej płynności sektorowi bankowemu w Polsce. Szczęśliwie, tuż przed wybuchem epidemii sektor ten miał i tak dużą nadpłynność.
Z drugiej strony, zarząd NBP zdecydował o uruchomieniu narzędzi z tzw. Pakietu Zaufania, jaki w 2008 roku przygotował NBP, kierowany przez prezesa Sławomira Skrzypka, w odpowiedzi na panujący wtedy kryzys finansowy. A więc NBP rozpoczęło prowadzenie operacji otwartego rynku, skupując od banków obligacje skarbowe, co wspiera płynność sektora, powoduje spadek rentowności i ulgę dla budżetu. Ponadto, w ramach Pakietu Zaufania jest jeszcze kredyt wekslowy, który będzie wspierał nową akcję kredytową pod zastaw weksli. Banki komercyjne będą mogły te weksle przedstawić w NBP uzyskując refinansowanie.
Te działania NBP wchodzą w skład Tarczy Antykryzysowej, czyli ogromnego programu pomocy dla gospodarki o wartości ok. 230 mld złotych, czyli prawie 10 proc. PKB. Ostatnio uruchomiono także tzw. Tarczę Finansową, czyli program o wartości 100 mld złotych, realizowany głównie przez Polski Fundusz Rozwoju, który przeznaczony jest na pożyczki dla firm.
Mam nadzieję, że po przezwyciężeniu skutków pandemii uda się stosunkowo szybko polską gospodarkę odbudować. Powróci też międzynarodowa współpraca gospodarcza i kooperacja. Jednak wiele firm powróci z produkcją do własnego kraju, doceniając bezpieczeństwo, pewność dostaw i narodowy interes.
Prof. Eugeniusz Gatnar, członek Rady Polityki Pieniężnej
Więcej informacji i komentarzy o światowej i polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” - do kupienia w kioskach i salonach prasowych
„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html