Wywiad gospodarczy

Tomasz Jaworski, Microsoft / autor: Fratria
Tomasz Jaworski, Microsoft / autor: Fratria

Telemedycyna to stracona szansa dla Polski?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 października 2021, 20:20

    Aktualizacja: 11 października 2021, 20:23

  • 4
  • Powiększ tekst

Potencjał tego zagadnienia jest ogromny, zarówno dla nas, pacjentów, jak i dla służby zdrowia oraz dla gospodarki. Jednak obawy i blokery w środowisku lekarskim są i mogą być jeszcze większe niż przy dużej części społeczeństwa przy wdrożeniach technologii 5G. A boją się lub niechętni technologicznym nowościom są sami decydenci medyczni. Czy znajdą się skuteczne bajpasy na wstrzymaną akcję prawdziwej cyfryzacji służby zdrowia? Jeśli wymiana danych to krwiobieg telemedycyny, a tej nie będzie, to czy dla tego pacjenta nie ma nadziei? Co tracimy? O nowościach w telemedycynie w poniedziałek Maksymilian Wysocki rozmawia z Tomaszem Jaworskim, dyrektorem transformacji cyfrowej sektora publicznego w Microsoft Polska

Sztuczna inteligencja i cyfryzacja służby zdrowia może pomóc wszystkim, ale wydaje się, że na razie lekarze, bardziej niż dostrzegać niesamowite ułatwienie dla ich pracy boją się, że ta technologia ich zastąpi. Czy słusznie? Jak na razie, według ostatniego raportu prezentowanego podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu, zastosowanie AI w sektorze zdrowia staje się standardem. Owoce cyfryzacji są jednak poza zasięgiem większości polskich jednostek ochrony zdrowia.

Dużo mówi się o budowaniu przewagi polskiej gospodarki w oparciu o innowacje i nowe technologie. Telemedycyna może być jednym z nielicznych obszarów, w których na tej bazie moglibyśmy zbudować prawdziwą potęgę eksportową – Polska ma nie tylko jednych z najlepszych inżynierów, ale i bardzo dobrych lekarzy. O połączenie tych dwóch przewag aż się prosi. Jednak kto stawia znak równości miedzy telemedycyną, a konsultacją przez telefon i tylko w wersji audio, ten nie rozumie tematu i jego potencjału. Tymczasem cyfryzacja służby zdrowia w Polsce, postępuje dość powoli.

Jesteśmy w trakcie. Myślę, że tak można uczciwie powiedzieć. Jest dużo dobrych znaków, jak domowa opieka medyczna, czyli takie przedsięwzięcie, które Ministerstwo Zdrowia wdrożyło, żeby nadzorować najpierw pacjentów z COVID-19, ale kolejno dołączać inne usługi. Jest wiele przykładów prywatnych przedsięwzięć, startupów, które stosują technologie cyfrowe, żeby poprawiać życie pacjentów – ocenia Tomasz Jaworski, dyrektor transformacji cyfrowej sektora publicznego w Microsoft Polska.

Już dziś Polacy udowadniają, że także w telemedycynie są w stanie stworzyć niesamowite wartości przez innowacyjne produkty, wykorzystujące najnowsze dostępne technologie. Np. polski startup, poznański producent e-stetoskopów został finalistą konkursu dla najbardziej innowacyjnych start-upów technologicznych na świecie. - Dla start-upów ten konkurs jest tym, czym Oscary dla branży filmowej – tłumaczył Wojciech Radomski, CEO StethoMe. Polski start-up został wybrany z ponad 1300 innych firm z całego świata i znalazł się w gronie 20 najlepszych na świecie.

Cyfrowe stetoskopy mogą zrewolucjonizować branżę medyczną i znacznie skrócić kolejki do lekarzy, ponieważ ok. 80 proc. wizyt lekarskich to błahe sprawy, typu przeziębienie, wysypki, biegunki. Sztuczna Inteligencja i najnowsze polskie rozwiązania mogłyby w znaczący sposób pomóc rozładować kolejki i utorować drogę do specjalistów poważnym przypadkom. AI/SI pomogłoby doprowadzić do znacznie szybszej i skuteczniejszej diagnostyki.

Trzeba to powiedzieć uczciwie, lekarz jest niezastąpiony w procesie leczenia pacjenta. Powiedział to już Hipokrates, a poparły badania prof. Szczeklika, nestora polskiej medycyny, że ok. 50 proc. informacji o zdrowiu pacjenta, pochodzi z wywiadu lekarza z pacjentem, więc sztuczna inteligencja może być w sposób mądry zastosowana. Jak? Może pomóc lekarzowi nadzorować większą ilość pacjentów. Może rozładować kolejki. Może umożliwić diagnostykę nieinwazyjną – ocenia ekspert firmy Microsoft.

W Polsce jest ok. 1,6 mln pacjentów z chorobami serca. Polski startup, LifeFlow, pozawala uniknąć inwazyjnej metody monitorowania choroby niedokrwiennej serca, angiografii, a dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji, bez ingerencji inwazyjnej w ciało pacjenta, analizuje zdjęcia z tomografu, ale to nie wszystko.

Błędy lekarskie odpowiadają za ok. 10 proc. zgonów wśród pacjentów. Lekarze w Polsce są notorycznie przemęczeni, a Sztuczna Inteligencja nie dość, że od dawna doskonale radzi sobie w testowych projektach w medycynie, to ma to do siebie, że nigdy się nie męczy. Pierwszą specjalizacją, gdzie odniesiono imponujące wyniki była radiologia. Algorytmy tak trafnie interpretowały zdjęcia rentgenowskie, że w 2016 Geoffrey Hinton, brytyjski psycholog i informatyk, stwierdził, nawiązując do kreskówek Warner Bros, że „radiolodzy są jak kojot, który już zbiegł w przepaść, ale jeszcze nie spojrzał w dół”. Przewidywał, że specjaliści podzielą los innych wymarłych profesji, ponieważ już wtedy sieci neuronowe rozpoznawały anomalia w zdjęciach rentgenowskich skuteczniej niż doświadczeni lekarze. Jak podaje w swoim zestawieniu homodigital.pl, w 2017 naukowcy z Uniwersytetu Stanforda stworzyli algorytm CheXNet, który był w stanie precyzyjnie diagnozować 14 schorzeń na podstawie analizy zdjęć rentgenowskich, a w przypadku zapalenia płuc wyniki były trafniejsze niż rezultat pracy doświadczonego radiologa. W czerwcu 2018 opracowany w Pekinie algorytm BioMind pokonał zespół złożony z 15 wybitnych lekarzy w diagnozowaniu nowotworów mózgu. Maszyna zidentyfikowała poprawnie 87 procent z 225 przypadków w ciągu 15 minut, podczas gdy ludzkiemu zespołowi zajęło to dużo więcej czasu i udało się trafnie zdiagnozować zaledwie 66 procent.

Ale nadal, nikt nie mówi o wypieraniu lekarzy, jedynie wskazuje na to jak bardzo sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe (najprostsza forma sztucznej inteligencji) są w stanie pomóc lekarzom, zwłaszcza przemęczonym. Czy Polacy nie zasługują na lepsze leczenie?

Sztuczna inteligencja potrafi przewidzieć wystąpienie pewnych chorób, zanim one się pojawią. Także przy wybudzaniu ze śpiączki, ze stanu wegetatywnego, sztuczna inteligencja przewiduje, kiedy takie przebudzenie może nastąpić.

Przyspieszenie prac badawczych nad tworzeniem nowych leków, lepsze diagnozowanie chorych, obniżenie kosztów leczenia i precyzyjne prognozowanie skutków terapii – to tylko kilka obszarów zastosowania sztucznej inteligencji do wsparcia pracy lekarzy, ochrony zdrowia i życia pacjentów. Twórcy raportu „Iloraz Sztucznej Inteligencji vol 4. Potencjał Sztucznej Inteligencji w Sektorze Ochrony Zdrowia”, Fundacja AI Law Tech i Microsoft, podkreślają, że już dzisiaj zastosowanie AI w sektorze zdrowia staje się standardem. Owoce cyfryzacji są jednak poza zasięgiem większości polskich jednostek ochrony zdrowia.

Cały czas jeszcze medycyna to domena lekarzy, którzy dość niechętnie otwierają się na nowinki techniczne. Myślę, że stworzenie jakiegoś forum dialogu, być może z udziałem państwa, stworzenie miejsca gdzie te innowacje mogłyby być oceniane i wprowadzane, to dobry pomysł. To się już w tej chwili dzieje. Za rogiem czeka zastosowanie sztucznej inteligencji do ocenienia skutków zdrowotnych u osób, które przeszły chorobę COVID-19 - zaznacza Tomasz Jaworski z Microsoft.

Są szanse, ale są i zagrożenia, ważniejsze niż obawa o utratę pracy

Dane medyczne to dane wrażliwe. Jak zadbać jednocześnie o wymianę niezbędnych dla pracy algorytmów bardzo wrażliwych danych i jednocześnie nie przekroczyć granicy inwigilacji? I jak w tym może pomóc Rotmistrz Witold Pilecki?

Zobacz Cały Wywiad Gospodarczy:

Powiązane tematy

Komentarze