Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Szczyty na horyzoncie pomimo słabnącego wzrostu

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 21 października 2021, 12:50

  • 0
  • Powiększ tekst

Pomimo początku sesji lekko pod kreską większość rynków europejskich zdołała w środę wypracować niewielkie plusy – w przypadku DAX były one naprawdę symboliczne (0,05%), najsilniejszy spośród głównych indeksów FTSE MiB wzrósł o 0,94%

W USA NASDAQ spadł o 0,05%, ale S&P500 zyskało 0,37%. Oznacza to, że pomimo niemal nieustannych rewizji globalnego wzrostu w dół w ostatnim czasie, Wall Street jest już naprawdę blisko historycznych szczytów. Potencjał do dalszych wzrostów w tym momencie wydaje nam się jednak niewielki – wskaźnik GDPNow oddziału Fed w Atlancie sugeruje, że już w 3Q2021 wzrost w USA może znaleźć się na poziomie 0,5% k/k saar. Nawet biorąc pod uwagę, że często dochodzi na nim do przereagowania przy zmianie trendów, prognoza Nowcast Bloomberga to 1,5 k/k saar oraz 1,1 k/k saar w 4Q2021. Dynamika PKB w Chinach w końcówce roku może wyhamować do około 4% r/r nawet zakładając, że sprawa Evergrande nie będzie miała ciągu dalszego, a władze w Pekinie rozbroją tykającą bombę na rynku nieruchomości. Nawet solidna w ciągu poprzednich miesięcy Europa (wzrost zapewne powyżej 2% k/k) zaczyna wyraźnie hamować. Analogicznie wyglądają prognozy dla tych rynków wschodzących (przede wszystkim Indii), które bardzo wyróżniały się w ostatnim czasie. Przypomina nam to niestety pod wieloma względami sytuację w 4Q2018, gdy rynek amerykański bardzo długo opierał się coraz słabszym prognozom PKB (oraz oczekiwaniom zacieśnienia polityki monetarnej), by następnie gwałtownie się skorygować. Warto zaznaczyć także, że wysoka inflacja sprawia, że polityka monetarna do końca roku zostanie zacieśniona także zapewne w wielu innych ważnych państwach, m.in. Wielkiej Brytanii, Rosji, Brazylii czy Meksyku.

WIG20 spadł wczoraj o 0,18%, sWIG80 o 0,05%, a mWIG40 wzrósł o 0,06%. Wprawdzie główny indeks miał oparcie w Orlenie (+1,69%) i KGHM (+1,46%), ale presja na korektę wydaje się narastać i trudno w tym momencie spodziewać się ataku na 2500 pkt. bez wyraźnego impulsu – w listopadzie mogłaby być nim kolejna podwyżka stóp procentowych, podtrzymująca nadzieję na duży wzrost zysków banków w kolejnych kwartałach. Wczoraj wciąż świetnie zachowywali się przedstawiciele sektora w mWIGu (ING i Alior), ale po zmianach w zarządzie wyraźnie wyhamowuje najważniejsze PKO.

Rynki azjatyckie dziś spadają, kontrakty futures sugerują negatywne otwarcie. Poza tygodniowymi danymi z rynku pracy brakuje ciekawych publikacji makroekonomicznych, znacznie bardziej interesująca będzie od tej strony sesja jutrzejsza, gdy poznamy PMI dla USA i głównych rynków UE. Przyszłość rynku akcji, przynajmniej w krótkim terminie, zostanie jednak zdeterminowana w przyszłym tygodniu, najważniejszym z perspektywy obecnego sezonu wynikowego. To jego dobry start w USA był kluczowy dla ostatniej poprawy sentymentu.

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Komentarze