DM TMS Brokers: Dobry tydzień dla funta, słaby dla dolara
W skali tygodnia zdecydowanie najsilniejszy wśród głównych walut był brytyjski funt. Zyskał on niespełna 2 proc. wobec dolara oraz 1,5 proc. wobec euro. Kurs GBP/USD wzrósł do najwyższego poziomu od 2011 roku (1,6720). Na drugim biegunie znalazł się amerykański dolar, który stracił wobec wszystkich walut z grona G-10 oraz zdecydowanej większości rynków wschodzących. Kurs EUR/USD po raz pierwszy od końca stycznia wzrósł powyżej 1,37. Dobry tydzień odnotowała polska waluta. Złoty umocnił się wobec euro oraz dolara. Kurs EUR/PLN zniżkował do 4,1450, a USD/PLN do 3,0250.
USA: kontynuacja polityki poprzednika
Pierwsza prezentacja półrocznego raportu o polityce pieniężnej za kadencji Janet Yellen nie przyniosła zaskoczenia. Szefowa Fed nie zasygnalizowała bowiem żadnych zmian w porównaniu do polityki prowadzonej przez jej poprzednika – Bane Bernanke. Tym samym słabsze od oczekiwań dane z rynku pracy oraz niepokoje na rynkach wschodzących wyglądają na niewystarczające powody by Rezerwa Federalna zdecydowała się na przerwanie zapoczątkowanej w grudniu ubiegłego roku ścieżki zmniejszania skupu aktywów o 10 mld USD miesięcznie. Yellen powiedziała m. in., że jeżeli napływające dane wskazywać będą na poprawę sytuacji na rynku pracy, a inflacja powracać będzie do długoterminowego celu, Komitet kontynuował będzie stopniowe wychodzenie z QE3. Słowa Yellen utwierdzają nas w przekonaniu o nieuchronności końca ery luzowania ilościowego. Co więcej jesteśmy zdania, że jeżeli po zakłóconych niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi słabszych danych za ostatnie dwa miesiące, odczyty ponownie zaczną zaskakiwać in plus, możliwa jest nawet intensyfikacja ograniczania programu skupu aktywów. Tym samym podtrzymujemy nasze zdanie o nadchodzącej sile amerykańskiej waluty i spadkach kursu EUR/USD. W tym przekonaniu dodatkowo utwierdził nas członek zarządu Europejskiego Banku Centralnego, Benoit Coeure, który stwierdził, że ECB bardzo poważnie rozważa obniżenie stopy depozytowej do ujemnego poziomu. Z jego słowami nieco kontrastują ostatnie dane o wzroście gospodarczym. Odczyty PKB za IV kw. dla największych gospodarek strefy euro, jak i całego Eurolandu okazały się bowiem lepsze od oczekiwań. Francja w czwartym kwartale przyspieszyła do 0,3 proc. kw/kw. (konsensus 0,2 proc.), a Niemcy do 0,4 proc. (konsensus 0,3 proc.). Przełożyło się to również na lepszy o 0,1 pkt. proc. odczyt dynamiki wzrostu dla strefy euro – 0,3 proc. w ujęciu kwartalnym. Dane więc okazały się kolejnym sygnałem płynącym z gospodarki europejskiej, świadczącym o postępującym lecz ciągle chimerycznym ożywieniu.
W. Brytania: funt ciągle mocny
Mimo intencji utrzymania niskich stóp procentowych w najbliższej przyszłości, podwyższenie prognoz wzrostu gospodarczego oraz większy optymizm odnośnie spadku stopy bezrobocia w raporcie o inflacji Banku Anglii, przełożyły się na umocnienie funta szterlinga. Brytyjska waluta w skali tygodnia zyskała wobec wszystkich walut z grona G-10 oraz zdecydowanej większości rynków wschodzących. Kurs GBP/USD wzrósł do najwyższego poziomu od 2011 roku (1,6720), a GBP/PLN zwyżkował o 8 groszy, do 5,10. Co więcej uważamy, że w kolejnych miesiącach na fali nabierającej tempa brytyjskiej gospodarki, funt powinien dalej zyskiwać na wartości. Jego umocnienia upatrujemy m. in. wobec wspólnej waluty, na co wpływ będą miały (podobnie jak na EUR/USD) rozbieżne perspektywy polityk pieniężnych BoE i ECB.
Polska: inflacja w miejscu
Wzrost gospodarczy w Polsce w czwartym kwartale ukształtował się na poziomie 2,7 proc. w ujęciu rocznym, czyli o 0,1 pkt. proc. niżej niż zakładał konsensus i nasza prognoza, natomiast inflacja w styczniu pozostała na poziomie 0,7 proc. r/r. (konsensus i nasza prognoza: 0,9 proc.). Uważamy, że w kolejnych miesiącach koniunktura dalej będzie przyspieszać, a w ślad za nią pójdzie rynek pracy, którego najlepszymi miernikami są wynagrodzenia i realny fundusz pracy. Te pierwsze są dobrym predyktorem inflacji bazowej. Jeśli tylko wynagrodzenia na trwałe będą wzrastać powyżej 3 proc. w ujęciu rocznym, to za kilka miesięcy powinniśmy obserwować wzrost inflacji powyżej 1,5 proc. r/r.