Popołudniowy komentarz walutowy – zaskakujące dane z Francji nie pomogły euro
Francja od wielu miesięcy pozostaje problemem niedostrzeganym przez rynek. Kraj ten zmaga się z podobnymi problemami co Włochy, a mimo tego francuska giełda i obligacje cały czas pozostawały w łasce inwestorów. Dziś po raz pierwszy od początku 2012 roku przemysłowy PMI dla Francji wychodzi ponad granicę 50 pkt.
Wstępny przemysłowy indeks PMI dla Francji za marzec wyniósł aż 51,9 pkt., znacząco powyżej oczekiwań, a równie dobrze wypadł jeszcze PMI dla usług. Takie dane chwilowo wspierały kurs euro względem dolara, ale nie na długo. Z lekkim rozczarowaniem mieliśmy do czynienia przy okazji serca Europy, czyli gospodarki niemieckiej. Tam oba indeksy nieco rozczarowały. Rozczarował także wstępny przemysłowy PMI dla gospodarki amerykańskiej, dlatego w danych makroekonomicznych mamy remis, co przekłada się na dość spokojną sesję na głównej parze walutowej świata. EURUSD cały czas pozostaje nad wsparciem na 1,3750, ale istnieją bardzo duże szanse, że poziom ten zostanie pokonany już podczas najbliższych sesji. Naszym średnioterminowym celem dla tej pary pozostają okolice 1,36. Ewentualne spadki na EURUSD mogą przełożyć się także na słabość polskiego złotego, który powinien w takim scenariuszu przetestować okolice 3,07, a w konsekwencji mógłby zmierzać do 3,10 zł. Jeśli chodzi o EURPLN, to pozostajemy w okolicach 4,20 i tak powinno pozostawać przez najbliższe dni.
Jutrzejsza sesja powinna być zdecydowanie bardziej ciekawa, ze względu na bogate kalendarium ekonomiczne. Już o godzinie 10 poznamy bardzo ważny niemiecki indeks IFO i dane z polskiego rynku pracy; pół godziny później dane o inflacji w Wielkiej Brytanii; a o 15 indeks FED z Richmond i indeks zaufania konsumentów Conference Board z USA.