Analizy

Środkowa sesja przynosi względne umocnienie dolara / autor: Pixabay
Środkowa sesja przynosi względne umocnienie dolara / autor: Pixabay

Eurodolar w impasie

Krzysztof Adamczak

Krzysztof Adamczak

analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 9 października 2024, 16:45

  • Powiększ tekst

Środa nie przynosi zbyt wielu rozstrzygnięć na rynku walutowym. Względnie mocny pozostaje dolar, jednak jest on ograniczony wsparciem na EURUSD. Najsłabsze dziś pozostają waluty z antypodów, co jest konsekwencją działań Nowozelandczyków.

Dolar w (niemrawym) natarciu

Środkowa sesja przynosi względne umocnienie dolara. Jest to w pewnym sensie pozycjonowanie się pod jutrzejszy odczyt inflacyjny. Jako że nie będzie on jeszcze obciążony wyższymi cenami ropy, to inwestorzy liczą na kolejny sygnał, że dynamika cen jest na dobrej drodze w stronę celu. Wieczorem poznamy także protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Te minutki będą o tyle ciekawe, że decyzja o ścięciu stóp o 50 punktów bazowych była jednak lekkim zaskoczeniem. Co prawda rynek mocno się postarał, by ją wymusić, jednak stała ona w sprzeczności z wcześniejszą narracją Powella i spółki. Dlatego warto sprawdzić, czym ta zmiana sentymentu uwidoczni się na posiedzeniu. Dodatkowo warto pamiętać, że od wrześniowego spotkania percepcja rynkowa mocno się zmieniła i inwestorzy szukają obecnie poparcia dla przynajmniej jednej obniżki na następnym posiedzeniu. I wydaje się, że mają duże szanse je znaleźć. Dolarowi pomagają też przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego, którzy ostatnio stają się zdecydowanie bardziej gołębi. W poprzednich dniach dostaliśmy całą serię wypowiedzi uwiarygodniających ideę obniżki stóp już na kolejnym posiedzeniu, a nie, jak to wcześniej zakładano, dopiero w grudniu. 

Najpierw 1,095 dol.

To umocnienie dolara ma jeden poważny feler. Dopóki nie zostanie pokonane wsparcie przy 1,095 dol., to nadal dominującym scenariuszem pozostaje podbicie w górę. Dziś co prawda oglądaliśmy atak na ten kluczowy poziom, jednak jego skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Nieźle za to sobie radzi nasz złoty. Zwłaszcza wobec euro, które wyraźnie tanieje drugą sesję z rzędu. Dzięki temu udało się sprowadzić kurs z 4,33 zł do 4,29 zł w ostatnich godzinach. Para USDPLN zaliczyła dziś klasyczną podróż w obie strony, by wrócić do punktu startu, czyli 3,92 zł. Podobnie złoty zachowuje się względem franka, za którego zapłacimy 4,57 zł.

Jest obniżka, będą kolejne

Wśród dziesięciu najważniejszych walut globu najsłabiej radzi sobie za to dolar nowozelandzki. Popularny kiwi obrywa na skutek dzisiejszego posiedzenia lokalnego banku centralnego. Ten postanowił ściąć główną stopę procentową o 50 punktów bazowych do poziomu 4,75 proc., co akurat było zgodne z intencją rynku. Rzecz w tym, że później wybrzmiał wyjątkowo gołębio, co inwestorzy odebrali jako zapowiedź kolejnych podobnych ruchów w przyszłości. Do tej pory scenariusz zakładał jednak wolniejsze tempo luzowania na kolejnych posiedzeniach. Kurs NZDPLN spada dziś do 2,38 zł, choć jeszcze w zeszłym tygodniu był 6 groszy wyżej. Jak to zwykle bywa, rykoszetem obrywa także australijski dolar, który traci dziś w podobnym tempie, a kurs AUDPLN spada do 2,64 zł.

Krzysztof Adamczak, analityk walutowy Walutomat.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych