Analizy

Dzisiejsze publikacje o PKB z Europy pokazują, jak względnie dobre dane mogą zostać różnie zinterpretowane / autor: Pixabay
Dzisiejsze publikacje o PKB z Europy pokazują, jak względnie dobre dane mogą zostać różnie zinterpretowane / autor: Pixabay

Kurs euro wraca na 4,35 zł

Dawid Górny

Dawid Górny

analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 30 października 2024, 16:16

  • Powiększ tekst

Po mocnym zakończeniu wtorkowej sesji, złoty dziś oddaje wczorajsze zyski. W tle pakiet danych ze strefy euro oraz USA. Niemieckie PKB okazało się lepsze od oczekiwań, jednak niskie wartości względem innych państw europejskich przypomniały inwestorom o słabym stanie gospodarki za naszą zachodnią granicą.

Zawahanie na eurodolarze

Dzisiejsze publikacje o PKB z Europy pokazują, jak względnie dobre dane mogą zostać różnie zinterpretowane i stać się impulsem do realizacji zysków. Unijna waluta w ciągu ostatnich 24 godzin zyskiwała w stosunku do amerykańskiego dolara. Poza wczorajszą, niższą od oczekiwanej liczbą wakatów w Stanach (7,44 mln względem prognozy 7,99 mln) na rynku wiało nudą. Na wykres EUR/USD wpływała więc technika działająca na korzyść euro. We wtorkowe południe doświadczyliśmy już trzeciego odbicia eurodolara od poziomu 1,078 USD, który w przeszłości posłużył jako wsparcie na przełomie lipca i sierpnia.

Wraz z rozpoczęciem dzisiejszej sesji ruch EUR/USD w kierunku północnym był kontynuowany, jednak zakończył się po publikacji wstępnych danych o PKB z Niemiec. Co ciekawe, nie były one najgorsze. Zarówno w ujęciu kwartalnym, jak i rocznym, odnotowano wzrost o 0,2 proc., gdy prognozy mówiły o spadku 0,1 proc. k/k i wzroście 0,1 proc. r/r. Po danych kurs gwałtownie spadł, tworząc na wykresie pik przy wartości 1,086 USD. Po jego wybiciu eurodolar zniżkował, docierając w południe do 1,082 USD.

Niemcy ciążą strefie euro

Oprócz danych zza naszej zachodniej granicy, o poranku poznaliśmy także wstępne odczyty PKB z innych europejskich gospodarek. Największym zaskoczeniem była Hiszpania, gdzie wzrost wyniósł aż 3,4 proc. r/r (prognoza 2,9 proc.). Roczny wzrost na poziomie 1,3 proc. odnotowano we Francji. Gorzej (ale wciąż lepiej od niemieckiej) ma się gospodarka włoska ze wzrostem o 0,4 proc. r/r. Jeżeli chodzi o wynik całej strefy euro, to był on wyższy od prognoz (0,8 proc.) i wynosi 0,9 proc. r/r. Mimo to, utrzymujące się problemy unijnego motoru napędowego, który wypadł dziś najgorzej z całej strefy euro, wzbudziły obawy inwestorów, którzy po danych sprzedawali EUR.

Odczyty z USA

Wyższą wartość PKB, w stosunku do strefy euro czy Niemiec, opublikowały dziś po południu Stany Zjednoczone, których wstępny annualizowany wzrost wyniósł 2,8 proc. (prognoza 3 proc.). Obok znalazł się raport ADP mówiący o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym o 233 tys. (prognoza 115 tys.). Dane mieszane, zatem nie były impulsem do większych ruchów notowań EUR/USD. Niecałą godzinę później otrzymaliśmy kolejne dane z Niemiec, tym razem o tempie wzrostu cen. Inflacja konsumencka odbiła z 1,6 proc. do 2 proc. (prognoza 1,8 proc.). Po odczycie euro wróciło do aprecjacji, doprowadzając notowania EUR/USD do 1,085. O aprecjacji nie można dziś mówić w przypadku PLN. Złoty przez większość sesji tracił do głównych walut. O godzinie 15:00 kurs EUR/PLN wrócił do poziomu 4,35 PLN, kurs USD/PLN to 4,015 PLN, CHF/PLN to 4,63, natomiast za funta płaciliśmy 5,21 PLN.

Dawid Górny, analityk walutowy Walutomat.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych