Analizy

Poranny wzrost notowań do 154 JPY to efekt ogłoszenia wyników wyborów w Japonii, które nie dały większości żadnej partii / autor: Pixabay
Poranny wzrost notowań do 154 JPY to efekt ogłoszenia wyników wyborów w Japonii, które nie dały większości żadnej partii / autor: Pixabay

Tąpnięcie ropy i wahnięcie jena

Dawid Górny

Dawid Górny

analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 28 października 2024, 17:26

  • Powiększ tekst

Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny świeci pustkami. Na istotne dane przyjdzie inwestorom poczekać do środy. Mimo to, rynek nie zawodzi i dostarcza nam emocji w postaci tąpnięcia na ropie czy zawirowań kursu USD/JPY. Krajowa waluta nie do końca wykorzystuje odreagowanie dolara.

Wstrząs na ropie

Potężna luka spadkowa otworzyła poniedziałkowe notowania rynku „czarnego złota”. 68,90 dolara za jedną baryłkę ropy – bo taką wartość na wykresie odmiany amerykańskiej zobaczyliśmy o poranku – to aż o 3 USD niżej od piątkowego zamknięcia. Co więcej, o godzinie 14:00 kurs OIL.TWI zszedł do 67,20 USD. Oznacza to, że ropa wciąż szuka wsparcia, które powstrzymałoby dalsze spadki. Zachowanie odmiany handlowej w Londynie jest takie samo. W momencie pisania artykułu wykres OIL.BRENT testuje poziom 71,20 USD (w piątek byliśmy powyżej 75,50 USD). Jako przyczynę dzisiejszej przeceny wskazuje się deeskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie. Co prawda, odwet Izraela na Iran nastąpił, jednak nie w takiej skali, jak się spodziewano i nie na kluczowe instalacje naftowe, czego się obawiano. Wychodzi na to, że amerykańska presja wywierana na Jerozolimę została przynajmniej w części uwzględniona. Oczywiście takie czynniki jak nieustająca obawa globalnego spowolnienia (które zmniejszyłoby popyt na ropę), zeszłotygodniowe dane o wzroście zapasów surowca w USA czy rozważania Saudyjczyków o zwiększeniu podaży w 2025 roku także ciążą notowaniom „czarnego złota”. Jednak to nie one przyczyniły się do dzisiejszego tąpnięcia.

Wahnięcie jena

Zawirowanie obserwujemy dziś również na wykresie USD/JPY, który także otworzył się luką, jednak w tym przypadku kierunek był odwrotny. Poranny wzrost notowań do 154 JPY to efekt ogłoszenia wyników weekendowych wyborów w Japonii, które nie dały większości żadnej partii. Dla rynków oznacza to niepewność, której duży kapitał nie lubi. W dalszej części dnia kurs odreagował, jednak nie wrócił poniżej poziomu 152,5 JPY, którym zakończyliśmy piątkową sesję. Brak stabilności nie działa na korzyść japońskiej waluty, mimo że urzędujący premier zapewnia, że dojdzie do utworzenia rządu. Kolejnym aspektem wzbudzającym obawy jest polityka monetarna, gdyż w czwartek poznamy październikową decyzję Banku Japonii w sprawie kosztu pieniądza. Aktualnie stopy procentowe w Kraju Kwitnącej Wiśni znajdują się na poziomie 0,25%, a scenariusz bazowy mówi o braku zmiany w czwartek. Dużym zaskoczeniem może być jednak podwyżka, która z pewnością umocniłaby jena. Byłaby ona jednak niezgodna z ostatnimi doniesieniami BoJ, które mówiły o studzeniu jastrzębich zapowiedzi sprzed dwóch miesięcy.

Odreagowanie dolara

W poniedziałek na rynku walutowym obserwujemy osłabienie amerykańskiej waluty, która w październiku dominowała na rynku forex. Na głównej parze walutowej świata widzimy odbicie od 1,078 USD do 1,082 USD. „Zielony” w poniedziałek słabnie również do funta i franka, a na wykresie USD/PLN znajdujemy się przy 4,02 PLN. Jest to o półtorej grosza niżej względem piątkowego szczytu. Niestety, dziś złotemu nie udaje się trwale umocnić względem euro, którego notowania po porannej próbie umocnienia wracają do poziomu 4,35 PLN. Podobną sytuację obserwujemy na wykresach GBP/PLN i CHF/PLN, gdzie krajowa waluta o godzinie 15:00 wraca odpowiednio do poziomów 5,22 PLN i 4,64 PLN.

Dawid Górny, analityk walutowy Walutomat.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych