Analizy

W Nowym Jorku bitcoina można kupić także w bankomacie. O ile ma się co najmniej 90.000 dolarów  / autor: PAP/EPA/SARAH YENESEL
W Nowym Jorku bitcoina można kupić także w bankomacie. O ile ma się co najmniej 90.000 dolarów / autor: PAP/EPA/SARAH YENESEL

Aprecjacja dolara, szczyty bitcoina

Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 14 listopada 2024, 10:30

  • Powiększ tekst

Poznamy dziś szereg istotnych danych, amerykańską inflację PPI, polskie PKB za 3Q2024, tygodniowe statystyki wniosków o zasiłek. Wieczorem wypowiadać się będą szefowie banków centralnych USA, strefy euro i Wielkiej Brytanii, najuważniej oczywiście słuchany będzie J. Powell na konferencji oddziału Fed z Dallas.

Środowa sesja pomimo publikacji danych inflacyjnych z USA była na globalnych rynkach akcji może najspokojniejszą od czasu wyboru Donalda Trumpa na prezydenta. Główne indeksy europejskie notowały stopy zwrotu od -0,16 proc. (DAX) do 0,30 proc. (FTSE MiB). Po lekkich wzrostach w pierwszej połowie dnia po południu nasilała się presja podażowa, ale została zahamowana w końcówce sesji. Zmienność przeniosła się na inne rynki – kurs EURUSD tracił wbrew naszym oczekiwaniom kolejne 0,6 proc. i obecnie wynosi 1,0550, mimo że po danych inflacyjnych znajdowaliśmy się 100 pipsów wyżej. Sam raport o CPI był niemal dokładnie zbieżny z prognozami, wskaźnik wzrósł o 0,2 proc. m/m, inflacja bazowa o 0,3 proc. m/m, co przełożyło się na wzrost dynamik rocznych odpowiednio z 2,4 proc. r/r do 2,6 proc. r/r oraz z 3,3 proc. r/r do 3,5 proc. r/r. Początkowo pozytywny odbiór został szybko zakwestionowany na rynku walutowym i długim końcu krzywe długu. Po wyznaczeniu dziennego maksimum na poziomie 4,38 proc. rentowność amerykańskich obligacji dwuletnich spadała nawet do 4,26 proc., a dziś rano wynosi 4,32 proc., mniej niż 24 godziny temu. Na 10-latkach spadek z 4,44 proc. do 4,36 proc. zamienił się jednak do końca dnia we wzrost, rano widzimy poziom 4,47 proc.. Zaskakująco silna jest presja na złocie, które w ciągu dnia straciło 1 proc., od rana kolejne 0,8 proc., koryguje się więc nieprzerwanie od pięciu sesji, najsilniej w tym roku. Tak jak w przypadku EURUSD trudno obecnie zakładać brak testu 1,05, tak w przypadku kruszcu obrona może być trudna przed osiągnięciem poziomu 2500 $/ou.

WIG20 spadł wczoraj o 1,02 proc., mWIG40 o 0,69 proc., a sWIG80 o 0,24 proc.. PKO traciło 2,29 proc., Dino 2,77 proc., tabelę stóp zwrotu głównego indeksu zamykał Alior (-4,48 proc.). Drożało tylko sześć spółek, najsilniej Allegro (+2,66 proc.). Drugiemu szeregowi ciążyły CCC (-1,64 proc.) i InterCars (-2,23 proc.). Kolejny test 80 tys. pkt. na WIG zobaczymy zapewne już dziś.

S&P500 zyskało w środę 0,02 proc., a NASDAQ 0,26 proc.. Powyborczy entuazjazm wydaje się wyczerpywać. O 3,15 proc. drożał wczoraj Intel, o 2,48 proc. Amazon, o 1,71 proc. Walt Disney, po drugiej stronie tabeli znajdowały się m.in. Micron (-4,02 proc.) i Qualcomm (-1,83 proc.). Uwaga rynku narastająco przenosi się na kryptowaluty. Bitcoin wyznaczył wczoraj nowy szczyt (ponad 93,4 tys. USD), ale w końcówce dnia powrócił poniżej 90 tys. USD. Nowych maksimów nie było na altcoinach, które w dużej większości się korygowały. Open interest na kontraktach futures na bitcoina rośnie zarówno na CME, jak i giełdach krypto, kolejne dni zapewne przyniosą dalsze potężne wahania.

W godzinach porannych spadają rynki azjatyckie, Hang Seng traci ponad 2 proc.. Na minusach są kontrakty futures na amerykańskie indeksy. Sesja rozpocznie się zapewne od niewielkich spadków. Siła dolara staje się coraz większym obciążeniem dla giełd rynków wschodzących. Poznamy dziś szereg istotnych danych, amerykańską inflację PPI, polskie PKB za 3Q2024, tygodniowe statystyki wniosków o zasiłek. Wieczorem wypowiadać się będą szefowie banków centralnych USA, strefy euro i Wielkiej Brytanii, najuważniej oczywiście słuchany będzie J. Powell na konferencji oddziału Fed z Dallas. Jako że siła dolara wydaje się aktualnie najważniejszym tematem dla rynku, warto przypomnieć, że po wyborze Trumpa w 2016 r. euro traciło nieprzerwanie do dolara przez pierwszych osiem sesji, dołek wyznaczając ostatecznie dopiero 19 grudnia, by później gwałtownie się umocnić w pierwszej połowie 2017 r. Spodziewamy się, że tym razem minimum zostanie wyznaczone wcześniej z powodu, ale skala późniejszych wzrostów będzie zapewne znacznie słabsza.

Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych