
Cła, cła i po cłach?
Z cłami jest powoli tak, że niedługo będziemy się bali otworzyć lodówkę, bo będą tam informacje na ten temat. Wiadomość o odwieszeniu dodatkowych taryf przez USA w ciągu dnia od ich wejścia w życie jest jednak bardzo ważna. Widać to po reakcji rynków.
Telenowela cłowa
Środowy odcinek wojny celnej był wyjątkowo interesujący. Zaczęło się podniesieniem taryf na Chiny ze 104 proc. na 125 proc. Ruch ten nie wzbudził dużego zainteresowania. Bomba przyszła jednak później. Okazało się, że nadwyżkowe cła dostały 90-dniowy okres przejściowy. Ruch ten co prawda nie dotyczy Chin, Kanady i Meksyku, ale nas już tak. W rezultacie nie jesteśmy jeszcze w punkcie wyjścia, bo nadal obowiązuje nas stawka 10 proc. Jednak to dużo lepsza sytuacja niż jeszcze wczoraj wielu analityków przewidywało. Jak widać, ponownie pojawia się scenariusz z początku prezydentury, gdzie cła na Meksyk i Kanadę też nachodziły etapowo. Okazuje się zatem, że podatki w pełnej wysokości trwały niecałą dobę.
Co na to rynki?
Na walutach na razie jest dość spokojnie. Dzień jak co dzień w ostatnim tygodniu. Kurs euro względem dolara skacze o ponad pół centa w górę i w dół od poziomu 1,10. Znacznie ciekawiej było jednak na giełdach. Nasdaq rósł wczoraj o ponad 12 proc. Co ciekawe, wzrosty były napędzane przez spółki silnie zależne od importu z Chin, ale może inwestorzy wiedzą coś więcej. Niewiele mniej, bo ponad 9 proc. w górę szedł S&P. Podobnie rósł też japoński Nikkei. W Europie na razie spokojniej, ale też silnie wzrostowo. Na moment pisania tego tekstu główne europejskie indeksy idą w górę o około 6 proc. Podobnie reaguje rodzimy WIG20. W tle oczywiście pojawiają się analizy niestandardowo dużych inwestycji. Miłośnicy teorii spiskowych już sugerują, że członkowie administracji wiedząc co się wydarzy, zarobili wczoraj bardzo dużo na kontraktach terminowych.
Co ze złotym?
Wczoraj wieczorem złoty wyraźnie się umacniał – kurs euro spadł do 4,24 zł. Silną przecenę widzieliśmy też na franku szwajcarskim. Staniał on o imponującą wartość 10 groszy – z 4,62 zł na 4,52 zł. Umocnienie na złotym było podobne do zmian na forincie czy czeskiej koronie, co sugeruje, że powodów należy szukać na zewnątrz. Mocniejszy ruch względem franka wynika z tego, że waluta Szwajcarii jest tak zwaną bezpieczną przystanią. Gdy było źle – kapitał napływał do franka. Teraz rynki uznały 90-dniowy okres zawieszenia ceł za dobrą wiadomość, więc kapitał uciekał od tej waluty.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – inflacja konsumencka, 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje