
nVIDIA nie zachwyca, GPW też nie
Nerwowa może być końcówka dnia – będzie dla nas dużym zaskoczeniem, jeżeli okaże się, że rynek amerykański wybroni się po raporcie nVIDIi z tak dużą łatwością jak się obecnie wydaje.
Środowa sesja w Europie okazała się spadkowa na większości rynków. Być może jest to efekt gróźb prezydenta Trumpa wobec państw, które wprowadzą podatek cyfrowy i obrony prawa do zrobienia tego ze strony przedstawicieli UE, być może sezonowa korekta, ale faktem jest, że w ostatnich dniach rynki kontynentu zachowują się słabiej niż giełda amerykańska i to pomimo generalnie solidnych danych z europejskiej gospodarki. W środę na plusie było francuskie CAC40 i Stoxx 600, zyskując odpowiednio 0,44 proc. oraz 0,10 proc., najsilniej spadało włoskie FTSE MiB (-0,72 proc.) i hiszpański IBEX (-0,65 proc.). Różnice wynikały głownie z faktu, że o 3,24 proc. drożało LVMH, 1,64 proc. zyskiwał Novo Nordisk, rosły też szwajcarskie spółki farmaceutyczne (najważniejszy Roche o 1,31 proc.), a bardzo słabo zachowywały się banki (-1,58 proc. na poziomie sektora).
Jest to też problem dla Polski, gdzie WIG20 spadł o 1,85 proc., mWIG40 o 0,85 proc., a sWIG80 o 0,71 proc. WIG20 od początku sierpnia stracił 3,18 proc. Coraz więcej wskazuje, że zgodnie z naszymi obawami kwestia podatku bankowego może stać się dla inwestorów zagranicznych pretekstem do realizacji zysków na GPW. Wczoraj spadały wszystkie komponenty WIG20 poza Krukiem, który drożał o 2,96 proc. po dobrym raporcie wynikowym. Orlen tracił 3,33 proc., duże ujemne kontrybucje wnosiły też Allegro (-2,11 proc.) i KGHM (-2,85 proc.), najsilniej spadały Budiomex (-4,24 proc.) i mBank (-3,63 proc.). Dla średnich spółek poza przeceną głównych kontrybutorów do tegorocznego wzrostu (Asseco i Tauronu) dużym ciosem był spadek Wirtualnej Polski o 12,16 proc.. EBIT spółki był o 19 proc. niższy od oczekiwań, jego roczna dynamika wyniosła -42,8 proc. r/r.
Byki na Wall Street się nie poddają – S&P500 wzrosło wczoraj o 0,24 proc., a NASDAQ o 0,21 proc., co trudno wytłumaczyć inaczej niż spekulacjami, że nVIDIA jak zwykle da giełdzie impuls wzrostowy. Dziś wiemy już, że raczej się one nie zrealizują. Posesyjny spadek najważniejszej spółki świata o 3,10 proc. wydaje się raczej dość łagodnym wymiarem kary, co wydaje nam się mieć związek głównie z wartym 60 mld USD planem buybacku. Prognozy dotyczące zysków zostały pobite symbolicznie, przychody z segmentu data center były niższe od oczekiwań (41,1 mld USD vs. 41,3 mld USD). Prognozy sprzedaży na trzeci kwartał fiskalny (54 mld USD) są w okolicach konsensusu, podczas gdy wcześniej systematycznie zaskakiwały w górę.
Reakcja rynku jest na razie bardzo spokojna. Giełdy azjatyckie tracą w większości niewiele, na minusie przekraczającym 1 proc. znajduje się jedynie Hang Seng, Nikkei wręcz rośnie. Kontrakty futures na indeksy amerykańskie spadają o 0,2-0,4 proc., na europejskie zachowują się neutralnie, otwarcie w Polsce i Europie powinno mieć miejsce w pobliżu wczorajszego zamknięcia. Nerwowa może być raczej końcówka dnia – będzie dla nas dużym zaskoczeniem, jeżeli okaże się, że rynek amerykański wybroni się po raporcie nVIDIi z tak dużą łatwością jak się obecnie wydaje.
Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.